Gigant przegapił AI, teraz chce się ratować. „To jak przesuwanie leżaków na Titanicu”

Po trzech latach od ogłoszenia pięcioletniego planu prezesa Pata Gelsingera, który miał uczynić Intela hegemonem na rynku chipów, amerykański koncern znalazł się w kryzysie. Teraz rozważa drastyczne zmiany.

Publikacja: 09.09.2024 06:19

Prezydent Joe Biden ogłasza w Arizonie wsparcie dla Intela w wysokości 8,5 mld dol. na produkcję chi

Prezydent Joe Biden ogłasza w Arizonie wsparcie dla Intela w wysokości 8,5 mld dol. na produkcję chipów

Foto: Rebecca Noble / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP

Wiosną ubiegłego roku prezes Intela Pat Gelsinger otrzymał od rady nadzorczej wyraźne żądanie: „Zwróć większą uwagę na strategię dotyczącą sztucznej inteligencji”. Wyrażono jednocześnie obawę, że koncern straci nowy, wart wiele miliardów dolarów rynek produkcji chipów dla generatywnej sztucznej inteligencji, która pojawiła się wraz z uruchomieniem ChatGPT przez OpenAI. Jak pisze „Financial Times”, Gelsinger odpowiedział utworzeniem biura AI Acceleration, którego zadaniem było koordynowanie planów odnośnie do AI w wielu segmentach biznesowych. Biurem miałby kierować Srinivas Lingam, przeniesiony do Kalifornii ze stanowiska w grupie produktów AI w Indiach.

Czytaj więcej

Potęga i monopol tej firmy budzą już wielki niepokój. Współzałożycielem był Polak

Coś jednak poszło nie tak. Lingama nie ma już na tym stanowisku, a amerykański producent chipów pozostaje daleko w tyle za Nvidią, a nawet AMD na globalnym rynku, jeśli chodzi o sprzedaż procesorów AI. Intel spodziewa się w tym roku sprzedaży swoich najnowszych chipów Gaudi 3 na poziomie 500 milionów dolarów, w porównaniu z dziesiątkami miliardów dolarów sprzedaży procesorów graficznych Nvidii.

Intel odpowiada na tąpnięcie

Spółką wstrząsają odejścia kadry kierowniczej, zwolnienia tysięcy ludzi i spadający kurs akcji. O skali kryzysu mówią wyceny rynkowe. W ciągu roku Nvidia zwiększyła swoją kapitalizację rynkową o 1,4 biliona dolarów, zbliżając się do 3 bilionów dolarów (po ostatnich spadkach to ok. 2,5 biliona). Tymczasem Intel stracił około 70 miliardów dolarów wartości, która wynosi obecnie tylko nieco ponad 80 miliardów dolarów.

Gelsinger przyznał na niedawnej konferencji Deutsche Banku, że firma miała „kilka trudnych tygodni”, i zapowiedział działania naprawcze. Oczekuje się, że w tym miesiącu przedstawi zarządowi kolejny plan restrukturyzacji po ujawnionym w sierpniu planie cięć kosztów o 10 miliardów dolarów, który obejmował zwolnienie 15 tysięcy osób. – Uważam to za najbardziej znaczącą przebudowę firmy od czasu przejścia na technologię pamięci mikroprocesorowej – mówi o obecnych działaniach sam Gelsinger.

Czytaj więcej

Powtórka z internetowej bańki i krachu? „AI washing” przybiera szokujące rozmiary

Pracownicy, którzy niedawno odeszli, powiedzieli „Financial Timesowi”, że choć zgadzali się ze strategią Gelsingera, firma ma trudności z jej realizacją. Opisali frustrację z powodu rozrośniętej biurokracji wewnętrznej i ciągłych napięć w związku ze zwolnieniami, które podważają morale załogi.

Tymczasem Intel rozważa kolejne zmiany, by ratować sytuację. Bloomberg poinformował, że firma współpracuje z bankami w celu przygotowania kilku transakcji. To m.in. oferta publiczna (IPO) specjalistycznej jednostki produkującej chipy Altera, zakupionej za 16,7 miliarda dolarów w 2015 roku, potencjalna sprzedaż działalności produkcyjnej związanej z chipami dla klientów zewnętrznych (na co firma chciała mocniej postawić), a także rezygnacja z niektórych projektów fabryk, w tym politycznie wrażliwego obiektu w Niemczech.

– To jak przesuwanie leżaków na Titanicu – stwierdza jednak Stacy Rasgon, analityk w firmie Bernstein. – Jeśli tak bardzo szukają gotówki, tworzą wrażenie, że mają większy problem.

A problemem Intela są duże wydatki na budowę nowych fabryk w sytuacji, gdy przynosi straty (w II kwartale 2024 roku było to 1,6 miliarda dolarów wg GAAP). Ambitne cele sprzedażowe wyznaczone na 2022 rok, w szczytowym okresie boomu popytu na komputery osobiste w czasach Covid-19, nie zostały osiągnięte. Miały one pomóc w sfinansowaniu ogromnych planów inwestycyjnych. Pojawiły się też problemy techniczne z produktami, jak z procesorami Raptor Lake.

– Myślę, że obecnie największym problemem Gelsingera jest utrata wiarygodności i legitymizacji – powiedział G. Dan Hutcheson z TechInsights. – Był postrzegany jako wybawiciel Intela. Gdyby wprowadzał obecne zmiany na początku swojego pięcioletniego planu, np. zwolnienia, akcje poszybowałyby w górę.

Czytaj więcej

Powstał przełomowy mikrochip sztucznej inteligencji. Sterowanie urządzeń myślami

Hutcheson powiedział „FT”, że jeśli Intelowi uda się przetrwać burzę, może osiągnąć „bardzo zyskowny stan” w 2026 lub 2027 roku, jeśli pomyślnie wdroży nowy proces produkcyjny o nazwie 18A, mający na celu tworzenie najnowszych, najnowocześniejszych chipów. – Problem w tym, że musi doczekać do tego czasu – dodał.

Kadry i fabryki w niepewności

Inwestorów niepokoją też zmiany kadrowe. W zeszłym roku Lip-Bu Tan, były dyrektor naczelny firmy Cadence zajmującej się oprogramowaniem do projektowania chipów, który wszedł do zarządu w 2022 roku, otrzymał dodatkowe obowiązki w zakresie kierowania kluczową działalnością produkcyjną firmy. W sierpniu odszedł sfrustrowany, narzekając na biurokrację, brak skłonności do ryzyka biznesowego i obecność zbyt wielu menedżerów średniego szczebla zamiast inżynierów.

Były też inne głośne odejścia. Stuart Pann, wieloletni dyrektor Intela, który po przerwie powrócił do firmy w 2021 roku, został mianowany dyrektorem działu Intel Foundry w marcu 2023 roku. Odszedł w czerwcu, aby dołączyć do start-upu Groq. Z kolei Lisa Spelman, która kierowała linią chipów Intel Xeon do centrów danych, w sierpniu została dyrektorem naczelnym producenta sprzętu Cornelis Networks.

Nadzieją koncernu jest amerykańska ustawa o chipach, uchwalona przez administrację Joe Bidena w celu wsparcia krajowego przemysłu chipów. W marcu rząd ogłosił, że Intel otrzymał dotację w wysokości 8,5 miliarda dolarów i pożyczkę w wysokości 11 miliardów na wsparcie swoich fabryk w Arizonie, Ohio, Nowym Meksyku i Oregonie, ale firma nie ma jeszcze tych pieniędzy. Koncern liczy też na nowe produkty, w tym Panther Lake i Clearwater Forest, a także procesory Lunar Lake do komputerów PC ze sztuczną inteligencją. Intel podał m.in., że „poczynił znaczne postępy w budowie silnika technologii procesowej i przywróceniu pozycji lidera produktu w kluczowych segmentach, takich jak kategoria komputerów AI”.

Wciąż rozważna jest rezygnacja lub wstrzymanie niektórych planów inwestycyjnych – twierdzi Bloomberg, cytując anonimowe osoby zaznajomione ze sprawą. Intel zredukował już wydatki na wielką fabrykę w Izraelu, a na początku tego roku poinformował o przesunięciu terminu ukończenia zakładu w Ohio na koniec 2026 roku. Może też dojść do zmian w finansowaniu części fabryk, np. w Irlandii. A co z inwestycją o wartości 4,6 miliarda dolarów pod Wrocławiem? Budowa Zakładu Integracji i Testowania Półprzewodników Intela właśnie się rozpoczęła i fabryka ma być gotowa za trzy lata. Czeka jeszcze na pozytywną decyzję Komisji Europejskiej dla pomocy publicznej. Czy ta inwestycja jest w pełni bezpieczna, okaże się jeszcze we wrześniu.

Wiosną ubiegłego roku prezes Intela Pat Gelsinger otrzymał od rady nadzorczej wyraźne żądanie: „Zwróć większą uwagę na strategię dotyczącą sztucznej inteligencji”. Wyrażono jednocześnie obawę, że koncern straci nowy, wart wiele miliardów dolarów rynek produkcji chipów dla generatywnej sztucznej inteligencji, która pojawiła się wraz z uruchomieniem ChatGPT przez OpenAI. Jak pisze „Financial Times”, Gelsinger odpowiedział utworzeniem biura AI Acceleration, którego zadaniem było koordynowanie planów odnośnie do AI w wielu segmentach biznesowych. Biurem miałby kierować Srinivas Lingam, przeniesiony do Kalifornii ze stanowiska w grupie produktów AI w Indiach.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Padł rekord. Jeszcze nigdy tylu ludzi jednocześnie nie było w kosmosie
Globalne Interesy
Sukces „prywatnego spaceru kosmicznego”. Astronauci najdalej od Ziemi od 50 lat
Globalne Interesy
To będzie najdroższy start-up świata. Zainwestują w niego Apple i Nvidia
kosmos
„Prywatny spacer kosmiczny”. Wystartowała historyczna misja
Globalne Interesy
Serwis X Elona Muska rugowany z Brazylii. Kolejny będzie jego Starlink?