Wiosną ubiegłego roku prezes Intela Pat Gelsinger otrzymał od rady nadzorczej wyraźne żądanie: „Zwróć większą uwagę na strategię dotyczącą sztucznej inteligencji”. Wyrażono jednocześnie obawę, że koncern straci nowy, wart wiele miliardów dolarów rynek produkcji chipów dla generatywnej sztucznej inteligencji, która pojawiła się wraz z uruchomieniem ChatGPT przez OpenAI. Jak pisze „Financial Times”, Gelsinger odpowiedział utworzeniem biura AI Acceleration, którego zadaniem było koordynowanie planów odnośnie do AI w wielu segmentach biznesowych. Biurem miałby kierować Srinivas Lingam, przeniesiony do Kalifornii ze stanowiska w grupie produktów AI w Indiach.
Czytaj więcej
Kalifornijska Nvidia jest o krok od zdystansowania Apple’a i Microsoftu i zostania najwięcej wartą firmą technologiczną. Wykonała wielki skok dzięki sztucznej inteligencji, ale cała jej historia i charyzmatycznego lidera Jensena Huanga jest niezwykła.
Coś jednak poszło nie tak. Lingama nie ma już na tym stanowisku, a amerykański producent chipów pozostaje daleko w tyle za Nvidią, a nawet AMD na globalnym rynku, jeśli chodzi o sprzedaż procesorów AI. Intel spodziewa się w tym roku sprzedaży swoich najnowszych chipów Gaudi 3 na poziomie 500 milionów dolarów, w porównaniu z dziesiątkami miliardów dolarów sprzedaży procesorów graficznych Nvidii.
Intel odpowiada na tąpnięcie
Spółką wstrząsają odejścia kadry kierowniczej, zwolnienia tysięcy ludzi i spadający kurs akcji. O skali kryzysu mówią wyceny rynkowe. W ciągu roku Nvidia zwiększyła swoją kapitalizację rynkową o 1,4 biliona dolarów, zbliżając się do 3 bilionów dolarów (po ostatnich spadkach to ok. 2,5 biliona). Tymczasem Intel stracił około 70 miliardów dolarów wartości, która wynosi obecnie tylko nieco ponad 80 miliardów dolarów.
Gelsinger przyznał na niedawnej konferencji Deutsche Banku, że firma miała „kilka trudnych tygodni”, i zapowiedział działania naprawcze. Oczekuje się, że w tym miesiącu przedstawi zarządowi kolejny plan restrukturyzacji po ujawnionym w sierpniu planie cięć kosztów o 10 miliardów dolarów, który obejmował zwolnienie 15 tysięcy osób. – Uważam to za najbardziej znaczącą przebudowę firmy od czasu przejścia na technologię pamięci mikroprocesorowej – mówi o obecnych działaniach sam Gelsinger.