Prawnicy Elona Muska dokonali w czwartek istotnych zmian w treści pozwu, w którym oskarżył on OpenAI o porzucenie misji non-profit. Początkowo swoje zarzuty Musk wycofał w lipcu, ale w sierpniu złożył je ponownie. Teraz je rozszerza. Były współtwórca OpenAI i szef platformy X oraz Tesli, na celownik wziął m.in. Reida Hoffmana, współzałożyciela LinkedIn, a także byłego członka zarządu OpenAI oraz wiceprezesa Microsoftu Dee Templetona. W zmienionym pozwie dodano również nowych powodów: Shivona Zilisa, dyrektora Neuralink i byłego członka zarządu OpenAI oraz xAI, firmę Muska zajmującą się sztuczną inteligencją.
Microsoft na celowniku Muska
Musk był jednym z pierwotnych założycieli OpenAI, który miało badać i rozwijać AI „dla dobra ludzkości”, działając jako organizacja non-profit. Biznesmen opuścił firmę w 2018 r. po nieporozumieniach co do kierunków rozwoju spółki. Ta obecnie nastawiona jest na generowanie zysków. Ale miliarderowi nie podoba się fakt, że blokuje ona – jego zdaniem – konkurencję na rynku AI. Elon Musk w nowej skardze złożonej w sądzie federalnym w Oakland w Kalifornii twierdzi wręcz, że firma Sama Altmana stara się „aktywnie eliminować konkurentów”. Ucierpieć na tym miał właśnie xAI. Firma Altmana miała jakoby stosować swoisty szantaż wobec inwestorów, „wyciągając” od nich obietnice, że nie sfinansują rywali.
Czytaj więcej
Prawnicy miliardera wycofali pozew przeciwko firmie OpenAI, która stworzyła ChatGPT i jej dyrektorowi generalnemu Samowi Altmanowi, kończąc wielomiesięczną batalię.
Jak podaje Bloomberg, prawnicy Muska zwracają również uwagę, iż xAI ucierpiało także na nierównym traktowaniu przez Microsoft. Kontrowersyjny miliarder oskarżył koncern, że współpraca z OpenAI to „de facto fuzja”, a spółka ta korzysta z infrastruktury i wiedzy Microsoftu w sposób, do którego dostępu nie mają inne firmy. Jego zdaniem xAI poniosło wielką szkodę z powodu braku możliwości uzyskania mocy obliczeniowej od Microsoftu „na warunkach zbliżonych do korzystnych”, jakie otrzymuje OpenAI.
Musk stawia również zarzuty Hoffmanowi. Ten jeden z kluczowych przedsiębiorców finansujących kampanię Kamali Harris, miał – wedle oskarżenia – wykorzystywać swoją pozycję w zarządach Microsoftu i OpenAI, a także jako partnera w funduszu Greylock. W jaki sposób? Prawnicy Muska wskazują, że stawiało to donatora Harris w uprzywilejowanej pozycji, umożliwiając „nielegalny wgląd w interesy firm”.