Europa się budzi. Te firmy rzucą wyzwanie Ameryce

W UE powstały już firmy, które mają potencjał, by rzucić wyzwanie OpenAI czy Google Gemini. Dzieli je finansowa przepaść, ale mogą pójść ścieżką DeepSeeka.

Publikacja: 25.02.2025 08:41

UE sypie pieniędzmi na AI, a w pogoń za gigantami ruszają Mistral i Black Forest Labs. To wyraźny sy

UE sypie pieniędzmi na AI, a w pogoń za gigantami ruszają Mistral i Black Forest Labs. To wyraźny sygnał, że Europa chce walczyć z USA i Chinami o swój kawałek tortu na rynku sztucznej inteligencji

Foto: AdobeStock

Unia Europejska przechodzi do kontrofensywy, by załapać się do wyścigu AI, w którym pozycję liderów okupują Stany Zjednoczone i Chiny. I wcale nie stoi na straconej pozycji. Podczas niedawnego szczytu Paris AI Action Summit prezydent Emmanuel Macron zręcznie starał się uplasować Francję jako potęgę w dziedzinie sztucznej inteligencji. Ogłoszony pakiet inwestycji w infrastrukturę centrów danych o wartości przekraczającej 100 mld euro z pewnością był wyraźnym sygnałem dla świata. Tym bardziej że ponad 60 firm zobowiązało się do przystąpienia do inicjatywy EU AI Champions, deklarując kolejne 150 mld euro, które w następnych pięciu latach mają zasilić projekty AI na Starym Kontynencie. A na tym nie koniec, bo UE dołożyła 50 mld euro w ramach nowej misji wzmacniania konkurencyjności Wspólnoty. Był to wyraźny sygnał, że po tym, jak Donald Trump ogłosił Stargate (wart 500 mld dol. program finansowania projektów AI), a Chiny jego odpowiednik z budżetem sięgającym około 140 mld dol., Europa podjęła rękawicę.

Czytaj więcej

Polska ma już drugą sztuczną inteligencję. Będziemy potęgą?

– UE ma wszelkie niezbędne narzędzia do stworzenia konkurencyjnej infrastruktury AI: talent, kapitał i silne zaplecze przemysłowe – skomentowała Jeannette zu Fürstenburg, dyrektor General Catalyst, inicjatorka EU AI Champions.

Nie tylko pieniądze. Kto wygra w AI?

Jakie są realne szanse UE w tym wyścigu? Gdyby patrzeć tylko przez pryzmat funduszy, wydawać by się mogło, że wynik jest przesądzony. Potężne pieniądze zapowiedziane przez Biały Dom, w połączeniu z planami big techów, stawiają USA poza zasięgiem. Jedynie Microsoft, Alphabet, Amazon i Meta chcą wydać na infrastrukturę AI, i to tylko w br., aż 320 mld dol. Unijne firmy to zupełnie inna kategoria wagowa – Mistral, francuski narodowy champion AI i europejski lider tej branży, wyceniany jest na 6 mld dol. Dla porównania sam Microsoft wpompował w OpenAI ok. 14 mld dol. Tyle że przykład chińskiego modelu DeepSeek, wielokrotnie tańszego niż amerykańskie odpowiedniki, pokazuje, że pieniądze to nie wszystko. Tym bardziej że kluczem stają się tzw. agenci AI, systemy zdolne wykonywać konkretne zadania. To technologia, która może zmienić układ sił w przemyśle, finansach, energetyce, medycynie czy usługach. Podczas paryskiego szczytu przekonywano, że nie ma powodu, dla którego start-upy z naszej części świata nie mogłyby wyróżniać się w tworzeniu aplikacji AI. – Patrząc na potencjał AI, widać, iż 95 proc. wartości będzie pochodzić z warstwy aplikacyjnej – przekonywał na szczycie Rob Lacher, partner Visionaries Club.

Siła Europy przejawia się również w tym, że firmy z tego regionu, podobnie jak chińskie, stawiają na otwarty model AI. A open sorce, w odróżnieniu od hermetycznych projektów big techów, ma większą zdolność do tworzenia innowacji i skalowania właśnie poprzez współpracę.

Czytaj więcej

Elon Musk wypuszcza nową AI. „Najmądrzejsza na Ziemi”

Eksperci twierdzą, iż minusem po stronie UE, z punktu widzenia branży AI, z pewnością jest nadmierna regulacja. Ale i ten hamulec Bruksela zaczyna odpuszczać, czego przejawem może być choćby wycofanie się z propozycji przepisów, które umożliwiałyby konsumentom dochodzenie odszkodowań za szkody wyrządzone przez AI.

Kto się liczy w Europie w sztucznej inteligencji?

Gdzie na Starym Kontynencie szukać zatem firm, które mogłyby rywalizować z potentatami z USA? Niestety, na dziś, nie nad Wisłą. Analitycy zaznaczają, iż dominują trzy kierunki: Niemcy, Wielka Brytania i Francja. W tym pierwszym kraju, obok spółek Kittl i DeepL, wyrósł jeden z „najgorętszych” start-upów AI – Black Forest Labs (z ang. laboratoria z Czarnego Lasu). Firma tworzona przez speców, którzy budowali brytyjski Stability AI i stali za technologią użytą w Groku, a więc sztucznej inteligencji Elona Muska, to prawdziwy europejski rodzynek, gdy mówimy o tzw. modelach fundamentalnych. Chodzi o sieć neuronową, trenowaną na stosach surowych danych, którą można dostosować do wykonywania szerokiego zakresu zadań. To sektor zdominowany przez USA (ChatGPT, Gemini, Perplexity, Midjourney, DALL-E) i Chińczyków (np. DeepSeek). Swoich sił na tym polu próbował inny gracz z Niemiec – Aleph Alpha, ale firma z Heidelbergu wolała skupić się na wdrożeniach AI.

Czytaj więcej

To on stoi za DeepSeekiem i rzuca wyzwanie USA. Kto w Chinach buduje systemy AI?

Wśród unijnych gigantów AI z pewnością na pierwszą pozycję wysuwa się Mistral, którego otwarte modele generatywnej AI są w stanie rywalizować z technologią OpenAI. Obie firmy dzieli jednak przepaść, jeśli chodzi o użytkowników. Dla francuskiej AI licznik odwiedzin w styczniu zatrzymał się na 4,7 mln odsłon, gdy w przypadku ChatGPT dobił do 3,85 mld. Mistral się jednak nie poddaje – ostatnio zawarł porozumienia z niemieckim start-upem obronnym Helsing, z francuską AMIAD (agencja rządowa zajmująca się wdrażaniem AI w obronności), prowadzi również rozmowy z przedstawicielami brytyjskich i niemieckich sił zbrojnych. Co więcej, walczy też o Azję i Bliski Wschód (wypuścił właśnie model Saba trenowany na danych z tamtej części świata, który obsługuje języki arabski i tamilski).

Unia Europejska przechodzi do kontrofensywy, by załapać się do wyścigu AI, w którym pozycję liderów okupują Stany Zjednoczone i Chiny. I wcale nie stoi na straconej pozycji. Podczas niedawnego szczytu Paris AI Action Summit prezydent Emmanuel Macron zręcznie starał się uplasować Francję jako potęgę w dziedzinie sztucznej inteligencji. Ogłoszony pakiet inwestycji w infrastrukturę centrów danych o wartości przekraczającej 100 mld euro z pewnością był wyraźnym sygnałem dla świata. Tym bardziej że ponad 60 firm zobowiązało się do przystąpienia do inicjatywy EU AI Champions, deklarując kolejne 150 mld euro, które w następnych pięciu latach mają zasilić projekty AI na Starym Kontynencie. A na tym nie koniec, bo UE dołożyła 50 mld euro w ramach nowej misji wzmacniania konkurencyjności Wspólnoty. Był to wyraźny sygnał, że po tym, jak Donald Trump ogłosił Stargate (wart 500 mld dol. program finansowania projektów AI), a Chiny jego odpowiednik z budżetem sięgającym około 140 mld dol., Europa podjęła rękawicę.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Zainwestują w USA pół biliona dolarów. Donald Trump chwali koncern
Globalne Interesy
Microsoft przyznaje się do wielkiego błędu. „Przegapiliśmy to”
Globalne Interesy
Rosja tonie. Nie udało się zastąpić zachodnich technologii
Globalne Interesy
Ta kluczowa firma Elona Muska była na dnie. Uratował ją Donald Trump
Globalne Interesy
Kto uratuje Intela? Donald Trump ma zaskakujący plan