Reklama

Trump chce zniszczyć satelity NASA. Naukowcy: To katastrofa

Administracja prezydenta USA zleciła agencji kosmicznej przygotowanie planów likwidacji dwóch kluczowych misji satelitarnych monitorujących klimat Ziemi. Mimo że satelity są w pełni sprawne. Dostarczają niewygodnych danych?

Publikacja: 07.08.2025 13:16

Satelity NASA na celowniku Donalda Trumpa. Mogą paść ofiarą oszczędności, ale sprawa ma drugie dno

Satelity NASA na celowniku Donalda Trumpa. Mogą paść ofiarą oszczędności, ale sprawa ma drugie dno

Foto: NASA

Prezydent Stanów Zjednoczonych znowu szokuje. Będące na orbicie Ziemi zaawansowane systemy NASA, które – jak twierdzą naukowcy – dostarczają danych wyjątkowo wysokiej jakości, mają zostać zniszczone. Biały Dom zamierza wygasić program, w którym biorą udział, powołując się na priorytety budżetowe. Decyzja Donalda Trumpa już spotkała się z ostrym sprzeciwem środowiska badaczy. Określają ją jako nielegalną i katastrofalną dla badań nad zmianami klimatu.

Trump zniszczy „narodowy skarb”

Waszyngton chce, by NASA przygotowała tzw. Fazę F dla projektu Orbitalnych Obserwatoriów Węgla (OCO). W praktyce chodzi o zakończenie misji dwóch satelitów, wystrzelonych w 2014 i 2019 r., a badających m.in. poziom emisji CO2. Spekuluje się, że dostarczają one informacji, które dla polityki Trumpa są niewygodne. Wdrożenie owej Fazy F oznacza, że oba instrumenty badawcze w sposób kontrolowany spłonęłyby w ziemskiej atmosferze. Oficjalnym powodem zniszczenia cennych urządzeń jest fakt, że misje „przekroczyły swój główny cel” i są wygaszane, by „dostosować się do agendy prezydenta i priorytetów budżetowych”. Propozycja budżetowa na rok 2026 nie przewiduje dla nich żadnych środków. Tyle że stoi to w sprzeczności z materiałami NASA z 2023 roku, w których agencja uznała dane z tych satelitów za istotne i rekomendowała kontynuowanie ich pracy. Co więcej, roczny koszt utrzymania obu misji to około 15 mln dol., a więc ułamek budżetu NASA (25,4 mld dol.). Warto zauważyć, iż sam koszt budowy tych instalacji wyniósł 750 mln dol.

Czytaj więcej

Pierwszy projekt satelitarny USA z tym mocarstwem. Ma ratować Ziemię

Satelity OCO to jedyne na świecie systemy zdolne do tak precyzyjnego wskazywania, gdzie dwutlenek węgla jest emitowany, a gdzie absorbowany. Jak w serwisie NPR tłumaczy emerytowany naukowiec NASA David Crisp, są to instrumenty czulsze i dokładniejsze niż jakiekolwiek inne działające lub planowane systemy na świecie. Wręcz nazwał je „narodowym skarbem”. To dzięki nim naukowcy odkryli na przykład, że lasy deszczowe Amazonii emitują więcej CO2, niż pochłaniają, podczas gdy lasy borealne w Kanadzie i Rosji absorbują go więcej, niż emitują.

Bezcenne dane dla rolników i firm naftowych

Dane z misji OCO mają kluczowe znaczenie nie tylko dla klimatologów. Korzystają z nich rolnicy, a nawet firmy naftowe. Urządzenia potrafią wykrywać tzw. blask fotosyntezy w roślinach, co pozwala monitorować susze i przewidywać niedobory żywności, mogące prowadzić do niepokojów społecznych i głodu. David Crisp podkreśla, że jest to niezwykle ważne w kontekście dynamicznych zmian na naszej planecie.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Trump odcina Muska od gigantycznego biznesu. Postawi na innego miliardera?

Również inni badacze decyzję o likwidacji misji oceniają jednoznacznie negatywnie. Jonathan Overpeck, klimatolog z University of Michigan, nazwał ją „wyjątkowo krótkowzroczną”, argumentując, że dane te są „kluczowe dla zarządzania rosnącymi skutkami zmian klimatycznych na całej planecie, w tym w USA”. Kongresmenka Zoe Lofgren stwierdziła, że byłaby to „katastrofa”, która „poważnie osłabi zdolność Stanów Zjednoczonych do prognozowania, zarządzania i reagowania na zjawiska pogodowe i katastrofy klimatyczne”.

Los satelitów zależy teraz od Kongresu, który jest w tej sprawie podzielony. Projekt ustawy w Izbie Reprezentantów jest zbieżny z wnioskiem prezydenta i zakłada likwidację misji, podczas gdy wersja Senatu zapewnia im dalsze finansowanie. Fundusze są zagwarantowane tylko do końca września. Demokraci już ostrzegli NASA, że zakończenie tych misji będzie działaniem nielegalnym.

Czy w całym tym zamieszaniu chodzi o ukrywanie wyników badań nad klimatem? Jak wiadomo, Donald Trump nie należy do zwolenników jego ochrony. Michael Mann, klimatolog z University of Pennsylvania, ostrzega, że jeśli przestaniemy mierzyć owe zmiany w ekosystemie, to problem nie zniknie.

Prezydent Stanów Zjednoczonych znowu szokuje. Będące na orbicie Ziemi zaawansowane systemy NASA, które – jak twierdzą naukowcy – dostarczają danych wyjątkowo wysokiej jakości, mają zostać zniszczone. Biały Dom zamierza wygasić program, w którym biorą udział, powołując się na priorytety budżetowe. Decyzja Donalda Trumpa już spotkała się z ostrym sprzeciwem środowiska badaczy. Określają ją jako nielegalną i katastrofalną dla badań nad zmianami klimatu.

Trump zniszczy „narodowy skarb”

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Globalne Interesy
Donald Trump straszy gigantycznym cłem na chipy. „Produkujcie w USA”
Globalne Interesy
Trump chce smartfonów z Ameryki, naciska na Apple. Były szef Motoroli: „To niemożliwe”
Globalne Interesy
Trump zmusił Apple, by sypnął miliardami w Ameryce. Czy powstaną tu iPhone'y?
Globalne Interesy
Microsoft zaskoczył. Wypuścił buty Crocs z Windows XP
Globalne Interesy
Nadchodzi nowa sztuczna inteligencja. Ma „szokujące możliwości”
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama