– Spółka intensywnie rekrutuje nowych pracowników i do końca miesiąca przeprowadzi się do nowego biura, przy ul. Brzeskiej. Najważniejszym tematem jest oczywiście nasza następna duża gra, czyli „Projekt 8” – informuje Dariusz Wolak, odpowiadający w 11 bit studios za relacje inwestorskie. Dodaje, że od pewnego czasu spółka pracuje też nad „Projektem 9” i „Projektem 10”, które są obecnie w fazie koncepcyjnej.
Z kolei jeśli chodzi o wydawnictwo, to w grudniu giełdowa spółka informowała, że ma podpisane trzy umowy, w tym z polskim studiem Fool’s Theory. – Prace nad wszystkimi trzema produkcjami trwają już od pewnego czasu, ale z uwagi na fakt, że każda z nich jest większa, a zatem i droższa niż nasze wcześniejsze tytuły z wydawnictwa, czyli „Moonlighter” czy „Children of Morta”, do ich zakończenia potrzeba jeszcze po kilka kwartałów – mówi Wolak.
CZYTAJ TAKŻE: Dobry strzał PlayWaya. Nowe gry już na siebie zarabiają
Wszystko zatem wskazuje, że o tegorocznych wynikach spółki będzie decydowała sprzedaż tytułów z dotychczasowego portfela. Zarząd ocenia, że każdy z nich ma potencjał, żeby być tzw. longsellerem, tak jak w przypadku „This War of Mine”, który po pięciu latach od premiery wciąż sporo dokłada do wyników.
– Oczywiście największy wpływ na tegoroczne wyniki będzie miała sprzedaż „Frostpunka”. Wypuszczony kilka tygodni temu płatny dodatek „The Last Autumn” został bardzo dobrze przyjęty przez fanów, a jego sprzedaż jest dalece zadowalająca – twierdzi Wolak. Dodaje, że premiera wspomnianego dodatku miała również bardzo pozytywne przełożenie na sprzedaż podstawowej wersji „Frostpunka”, co dobrze rokuje na kolejne kwartały. – Szczególnie że w tym roku planujemy jeszcze premierę trzeciego z dodatków – dodaje.