Przypominamy najciekawsze teksty 2020 roku z serwisu cyfrowa.rp.pl – ten ukazał się w czerwcu 2020.
Rodzimi twórcy gier planszowych, czy też szerzej – stołowych (zalicza się do nich nie tylko planszówki, ale również różnego rodzaju gry karciane), to światowa czołówka. Boom na ich produkcje nabiera na sile, co pokazuje m.in. olbrzymie zainteresowanie fanów kampaniami crowdfundingowymi takich gier. Internetowe zbiórki stały się kluczowym modelem finansowania tego segmentu branży rozrywkowej.
Gracze szukają nowych tytułów
O skali popularności polskich produkcji może świadczyć trwająca właśnie na Kickstarterze zbiórka prowadzona przez wrocławską spółkę Awaken Realms. Na dziesięć dni przed końcem kampanii internauci wpłacili na grę „Nemesis Lockdown” prawie 4,7 mln dol. To prawie 100 razy więcej, niż firma potrzebowała na wydanie tego tytułu (ok. 50 tys. dol.). Zainteresowanie polską planszówką przeszło wszelkie oczekiwania – w sumie wpłaty dokonało niemal 29 tys. osób. – Gry planszowe to w świecie crowdfundingu fenomen, a Awaken Realms to pierwsza liga – mówi Gwidon Idziak, założyciel Kick Agency, specjalista od kampanii crowdfundingowych oraz ekspert marketingu gier planszowych. – Polscy twórcy są rozpoznawalni za granicą. Nazwiska, jak Adam Kwapiński, Michał Oracz czy Ignacy Trzewiczek, to absolutny top. Fani na całym świecie lubią ich gry i chętnie kupują – tłumaczy.
CZYTAJ TAKŻE: Nie tylko gry wideo. Wielki renesans puzzli i planszówek
Lista sukcesów rodzimej branży planszówkowej jest długa. Tylko w trakcie pandemii zakończyła się kampania crowdfundingowa, podczas której krakowski Lucky Duck zebrał na produkcję „Chronicles of Crime” ponad 1 mln dol. (10 razy więcej, niż planował). Z kolei Awaken Realms zdobył gigantyczne 5 mln dol. na grę „Etherfields”, stając się trzecią najwyżej sfinansowaną planszówką na świecie w br.