Oleg Tiszczenko jest pracownikiem Eagle Dynamics, moskiewskiej firmy, która tworzy symulatory z serii Digital Combat Simulator. Rosjanin tłumaczy się, że dokumentacja miała mu pomóc w bardziej realistycznym odwzorowaniu samolotu w grze. Jednak firma w której pracuje umywa ręce.
Proces rozpocznie się 19 sierpnia. Tiszczenko oskarżony jest o spisek przeciwko Stanom Zjednoczonym, przemytowi i naruszeniu ustawy o eksporcie borni. Rosjanin nie przyznał się do winy. Grozi mu 10 lub więcej lat więzienia.
Zarzuty przeciwko niemu zostały postawione już w 2016 r., ale Ameryka nie ma umowy o ekstradycji z Rosją, więc był bezpieczny. Dopiero w tym roku niebacznie wybrał się do Gruzji, która zgodziła wydać go w ręce Amerykanów. Przeciw temu zaprotestował Kreml, a ambasada Rosji w Waszyngtonie uznała całą sprawę za prowokację amerykańskich służb. Sprawa jest szeroko relacjonowana w amerykańskich mediach.
CZYTAJ TAKŻE: Chińczycy i największy skandal szpiegowski w historii Holandii
Wszystko zaczęło się w 2011 r., kiedy na forum wspomnianej gry Tiszczenko szukał pomocy w wysyłce dokumentacji F-16 zakupionej na amerykańskim eBay-u. Niestety zakupiony towar nie mógł być wysłany do Rosji. Pomógł mu mieszkaniec Teksasu, który wysłał paczkę do Moskwy. Już wtedy Teksańczyk żartował „jak zostanę złapany, to wyślesz mi piłę do metalu?”. Tiszczenko, który przedstawiał się na eBay jako deweloper moskiewskiego producenta gier Eagle Dynamics, zapewnił go, że nie będzie problemu, bo instrukcje są „przestarzałe”. Chciał się z nich tylko dowiedzieć jak działają samoloty, żeby zaimplementować tę wiedzę w grze.