Potężna turbina, ważąca 680 ton jest zakotwiczona w Fall of Warness, a kabel podmorski łączy jednostkę o mocy 2 MW z lokalną lądową siecią energetyczną.
Turbina która jest mniej więcej wielkości samolotu pasażerskiego i nawet wygląda podobnie, z centralną platformą unoszącą się na wodzie i dwoma skrzydłami rozciągającymi się w dół po obu stronach, n końcach każdego skrzydła pod powierzchnią wody ma duże wirniki, które są poruszane przez fale morskie.
Elektrownia pływowa korzysta z regularnego podnoszenia się i opadania poziomu wody w oceanie w związku z efektem przypływów i odpływów. Do generowania prądu wykorzystuje zaporę w formie zbiornika połączonego z turbinami. W czasie przypływu woda spływa do zbiornika i odwrotnie w momencie odpływu. Elektrownia pracuje więc tylko dwa razy w ciągu doby przez kilka godzin.
O2 generuje 1 MW mocy po obu stronach kadłuba, czyli łącznie 2 MW. Ma pracować przez 15 lat, wymaga jednak regularnej, starannej konserwacji. Wytwarzana przez nią energia zaspokaja roczne zapotrzebowanie na prąd około 2000 domów. Jednak generowany przez nią prąd będzie trafiał do elektrolizera lądowego, generującego ekologiczny wodór w Europejskim Centrum Energii Morskiej.
Czytaj więcej
Niedaleko stolicy Islandii Reykjaviku działa pierwsza na świecie fabryka, które nie emituje, ale wyłapuje CO2 z powietrza. Ma być ratunkiem na zmiany klimatyczne na Ziemi.