Wizualny efekt jest wyjątkowy – widać bowiem otoczenie za tarczą, natomiast sama postać znika. Londyński startup Invisibility Shield, który stoi za tym rozwiązaniem, zbiera właśnie pieniądze na uruchomienie zakładu, w którym innowacyjne maskowanie będzie wytwarzane.

Spółka nad innowacyjnym materiałem pracuje od ponad dwóch lat. Osłony, wyglądające jak pleksi, to w praktyce precyzyjnie zaprojektowana matryca – soczewki zakrzywiają światło od obiektu znajdującego się za tarczą, co sprawia, że obserwator stojący przed maskownicą ma złudzenie, iż dana postać zniknęła. Soczewki są ustawione pionowo, aby umożliwić rozpraszanie światła od obiektu, gdy przechodzi ono przez osłonę. Światło z tła obiektu jest załamywane w kierunku obserwatora (w startupie długo pracowano nad testami kształtów, kątów i głębokości soczewek, by wybrać te tworzące najlepszy efekt).

Czytaj więcej

Naukowcy stworzyli okulary do widzenia w ciemności

Taka forma kamuflażu, aby była skuteczna, musi jednak być zastosowana na jednolitym tle – trawie, piasku, ścianie. Invisibility Shield sprzedawać chce tarcze na rynku cywilnym już z końcem br.; dostępne będą w dwóch rozmiarach – duża (pozwala ukryć się dwóm osobom) ma kosztować 394 dol., a mniejsza – ok. 65 dol.