Kary do 20 mln euro, konieczność prowadzenia oceny ryzyka, prawo do zapomnienia oraz obowiązkowe rejestry naruszeń – to tylko kilka zmian, które od 25 maja 2018 r. czekają wszystkich przetwarzających dane osobowe. Tak stanowią nowe, ujednolicone przepisy dotyczące ochrony danych osobowych na obszarze całej Unii Europejskiej.
RODO, GDPR (z ang. General Data Protection Regulation) – to hasła, które rodzimym przedsiębiorcom wciąż niewiele mówią. A powinny, bo chodzi o rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE z kwietnia ubiegłego roku, które niebawem radykalnie zmieni prawodawstwo w krajach członkowskich.
Biometria pod ochroną
Przed firmami pojawi się wiele obowiązków. Eksperci z międzynarodowej firmy doradczej Crowe Horwath tłumaczą, że każdy obywatel, proszony o podanie danych, musi zostać poinformowany o celu, zakresie i czasie ich przetwarzania.
Zbierający dane ma również obowiązek zawiadomić o możliwościach dalszego przekazywania danych, czyli tak zwanego podpowierzania. Ponadto RODO (skrót od: rozporządzenie o ochronie danych osobowych) wymaga, aby przy zbieraniu danych ograniczyć się do informacji niezbędnych (np. świadczenia usługi), a przy przetwarzaniu danych uwzględnić ich bezpieczeństwo.
Wedle nowych regulacji, za dane osobowe uznane zostaną też ciasteczka (cookies) oraz adresy IP. W związku z tym osoby fizyczne będą musiały wyrazić jednoznaczną zgodę na stosowanie ciasteczek. Co więcej, jak wskazuje Marcin Kabaciński, obowiązkowe będzie powoływanie inspektorów danych osobowych. RODO określa trzy przypadki, w których zaistnieje taka konieczność.