Firmy na całym świecie muszą nadążać za szybko zmieniającą się gospodarką, ale także odpowiadać na nowe potrzeby i oczekiwania ich klientów, pracowników czy partnerów biznesowych. Technologie wykorzystujące potencjał chmury obliczeniowej i sztucznej inteligencji stają się kluczowym elementem cyfrowych zmian.
Idą nowe trendy
– Dane są paliwem dla cyfrowej rewolucji, ale nie da się wprowadzać zmian, jeśli firmy nie zrozumieją, jak ogromnymi zasobami dysponują – mówi Hayden Stafford, wiceprezes Microsoftu odpowiedzialny za sprzedaż aplikacji biznesowych.
Przytacza przykład firmy Rolls-Royce, która poza luksusowymi samochodami sprzedaje silniki lotnicze. Obecnie to jej podstawowa działalność, a firmy płacą po kilka milionów dolarów za silnik. Jednak można sobie wyobrazić wcale nieodległy scenariusz, gdy firmy będą kupowały nawet tego rodzaju ofertę jako usługę i płaciły za okres, na który sprzęt jest potrzebny, a później wróci on do producenta.
– Podstawą do tego, by przygotować się na taki model działalności, będzie analiza danych pokazujących, kiedy klienci korzystają z naszej oferty. Dzięki temu będą gotowi odpowiednio wcześniej np. na szczyt sprzedaży – dodaje.
Takie modele wymuszają zmiany w firmach. Producent opon Michelin także zrozumiał już, jak ogromnym kapitałem są dane na temat sprzedaży swojej oferty na całym świecie. Dzięki modelom opartym np. na internecie rzeczy można uzyskać informację nie tylko kiedy klienci kupują opony, ale również, w jakim stanie są drogi, jak użytkownicy produktów Michelin z nich korzystają, gdzie podróżują.