Przybywa ofert dla najbardziej doświadczonych programistów, którzy mają tworzyć lub rozwijać istniejące rozwiązania AI. Jednocześnie nie jest łatwo wejść do zawodu – analizy firmy Just Join IT pokazują, iż oferty na stanowiska tzw. juniorów stanowią ledwie 3 proc. wszystkich ogłoszeń.
Badania niemal 16 tys. ofert pracy z ostatnich miesięcy pokazują, że najbardziej poszukiwani są fachowcy z zakresu sztucznej inteligencji, uczenia maszynowego (ML), uczenia głębokiego (tzw. deep learning) oraz programowania NLP (Natural Language Processing, czyli przetwarzanie mowy z uwzględnieniem kontekstu). Łączna liczba ofert dotyczących pracy z szeroko pojętym AI wzrosła w ciągu ostatnich pięciu miesięcy o 30 proc. (najwięcej, bo o 37 proc., na starszych programistów, tzw. seniorów). Michał Szum, menedżer w Just Join IT, mówi wprost: na rynku trwa wyścig zbrojeń. Jak tłumaczy, firmy, które upatrują wzrostów związanych z wykorzystaniem AI w swoim biznesie, zaczynają inwestować w doświadczone talenty, by nie zaciągać technologicznego długu już na początku tej rewolucji.
– Otrzymujemy coraz więcej pytań w sprawie ewentualnych kursów ze sfery AI. Pytają o to specjaliści, którzy mają już większe doświadczenie, ale w innych dziedzinach. Programiści Python szukają możliwości poszerzenia swoich kompetencji, bo wiedzą, że sztuczna inteligencja to ich przyszłość – wyjaśnia Magdalena Rogóż, ekspertka ds. rynku IT w Kodilla.com.
Jak zaznacza, wcale nie boją się, że technologia AI zabierze im pracę. – Nie chcą wyłącznie bawić się ChatemGPT, lecz sami tworzyć tego typu rozwiązania i je rozwijać – podkreśla Rogóż.
Czytaj więcej
Dobrze opłacani inżynierowie, którzy stworzyli rewolucyjnego bota, to tylko część prawdy o sukcesie firmy OpenAI. Bez masy pracowników, którzy „karmią” konwersacyjną sztuczną inteligencję kolejnymi partiami danych, ChatGPT nie byłby tym, czym jest.