Sport wyraźnie wpadł w oko hakerom. Zamierzają oni skupić na nim swoją uwagę w 2024 r. – wynika z analiz firmy Check Point, która wskazuje, że wrażliwe dane związane z wydarzeniami tego typu będą w najbliższych miesiącach poważnie zagrożone. Dzieje się tak nie bez kozery – w Paryżu odbędą się bowiem igrzyska olimpijskie, w Niemczech zaś Mistrzostwa Europy w piłce nożnej.
Hakerzy mogą zakłócić systemy odczytu wyników
Zagrożenie jest realne – w ciągu dziesięciu lat (2012–2021) nastąpił bowiem 20-krotny wzrost liczby ataków związanych z igrzyskami olimpijskimi (z 212 mln ataków w Londynie w 2012 r. do 4,4 mld w Tokio w 2021 r.). Eksperci firmy Avanan wspominają m.in. wiadomości phishingowe (wyłudzające dane) związane z mistrzostwami świata w 2022 r., jakie zalewały skrzynki mailowe na całym świecie. Ataki dotyczyły wówczas zakładów sportowych, a cyberprzestępcy chcieli nakłonić ofiary do przekazania swoich poufnych danych bankowych.
Czy i tym razem należy spodziewać się cyfrowych uderzeń? Analitycy nie mają wątpliwości, że tak. Potwierdza to Cybersecurity Ventures. Z danych firmy wynika, iż globalna cyberprzestępczość znacząco wzrośnie do 2025 r., przy czym to właśnie sport będzie jednym z jej kluczowych „napędów”. Badania brytyjskiego Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa już pokazują, że aż 70 proc. organizacji sportowych doświadcza co najmniej jednego cyberataku rocznie.
Czytaj więcej
Luki w zabezpieczeniach wkrętarek Bosch Rexroth można wykorzystać do zatrzymania linii produkcyjnych i manipulacji przy dokręceniach o krytycznym znaczeniu dla bezpieczeństwa. Wcześniej ofiarą cyberprzestępców padł m.in. sprzęt AGD.
– Ataki cybernetyczne na sport to duży problem. W obliczu prognozowanego wzrostu wartości światowego przemysłu sportowego do poziomu 600 mld dol. do roku 2025 i zjawiska rosnącej presji geopolitycznej na sport, państwa, organizatorzy i wiodące firmy z branży muszą zintensyfikować swoje wysiłki w zakresie cyberbezpieczeństwa – komentuje Wojciech Głażewski, szef Check Point Software w Polsce.