Komisja Europejska rozpoczyna prace nad Kodeksem Usług Cyfrowych (DSA). Na pakiet składać się będzie rewizja Dyrektywy w sprawie handlu elektronicznego (2000/31/WE) oraz wprowadzenie nowej regulacji ex ante dotyczącej konkurencji. To odpowiedź na gwałtowny postęp technologiczny oraz nowo powstałe modele biznesowe i usługi cyfrowe, które wymykają się obowiązującemu od 20 lat, nieco leciwemu już, prawu. To również reakcja na narastające od lat różnice w implementacji Dyrektywy przez państwa członkowskie i pogłębiające się nieścisłości prawne, które skutecznie hamują integrację, umacnianie Jednolitego Rynku Cyfrowego i utrudniają świadczenie usług cyfrowych pomiędzy granicami wewnątrz UE. DSA ma za zadanie uporać się też z bolączkami dzisiejszej sieci – fake newsami czy mową nienawiści, by jako całość dostosować ramy prawne do panującej i nadchodzącej rzeczywistości XXI w. Diabeł tkwi jednak w szczegółach i przyglądając się pracom Komisji nad DSA, należy zwracać uwagę na kształt powstających przepisów i ich konsekwencje.