Projekt IMBIO integrujący i mobilizujący dane o różnorodności biotycznej Eukaryota, finansowany z Funduszy Europejskich, objął 18 instytucji naukowych z całego kraju, którym przewodniczył Uniwersytet Warszawski. O tym, jak złożone i ważne dla polskiej nauki jest to przedsięwzięcie, rozmawialiśmy z koordynatorem projektu dr. Piotrem Tykarskim, który od lat zajmuje się dziedziną digitalizacji i przetwarzaniem danych przyrodniczych dzięki technologiom informatycznym.

Jak doszło do tego, że 18 instytucji naukowych zorganizowało się, aby „uporządkować” polskie zasoby bioróżnorodności?

Dziedzina udostępniania danych o przyrodzie i szeroko rozumianych danych naukowych na ten temat ma u nas stosunkowo duże zapóźnienia w porównaniu z krajami zachodnimi. Mimo, iż posiadaliśmy cenne zasoby oraz kadrę, zainteresowanie i działania w tym kierunku nie były intensywne ze względu na małe możliwości budżetowe. Gdy pojawiła się więc okazja do zdobycia finansowania na takie przedsięwzięcie w ramach Programu Polska Cyfrowa, powstał projekt IMBIO. Dzięki temu udało się zdigitalizować i zintegrować zasoby informacji, które są w Polsce bardzo duże. Jest to jeden z najbardziej obszernych pod kątem merytorycznym projektów tego typu, a warto zaznaczyć, że stanowi kroplę w morzu potencjału polskich zasobów związanych z naukami biologicznymi.

Jest to więc złożone przedsięwzięcie naukowo-informatyczne. O jakiego rodzaju danych i źródłach mówimy?

Projekt IMBIO to integracja danych o rozmieszczeniu i występowaniu gatunków oraz związanej z tym dokumentacji. Mówimy o danych z wielu źródeł, stąd kluczowe hasło „integracja”. Naszymi źródłami informacji są różnego typu zbiory danych. Najważniejsze są okazy w kolekcjach przyrodniczych. Jest to swojego rodzaju dziedzictwo przeszłości o wartości naukowej, historycznej i kulturowej. Jako fragment rzeczywistości z danego punktu w czasie i przestrzeni takie zasoby umożliwiają prowadzenie badań naukowych wybiegających znacznie poza zakres samego projektu. Takim fragmentem może być np. okaz pozyskany wiele lat temu w Afryce, który trafił do Europy, a następnie do polskich zbiorów. Dzięki temu możemy np. dowiedzieć się, jaka była struktura genetyczna gatunku w tamtym momencie. Drugim źródłem były zbiory materiałów papierowych, takich jak kartoteki, notatki czy publikacje z odległych lat, które były wtedy jedynym nośnikiem naukowej informacji. Trzecim źródłem informacji były bazy danych, ale te, które nie były dostępne online. Ideą projektu jest zsynchronizowanie wszystkich źródeł, o których mówimy, w jedną spójną bazę danych.

mat. pras.

Jakie są ogólne korzyści dla społeczeństwa wynikające z powstania takiej platformy?

Ludzie uzyskają możliwość łatwego dostępu do informacji o wielu formach życia na naszej planecie. Będzie to informacja niekompletna, ale dająca naukową, fachową wiedzę bezpośrednio ze źródła, bez naleciałości powstających przy kolejnych opracowaniach – wiedzę o gatunkach z polskich kolekcji przyrodniczych, tworzonych przez wiele lat na podstawie okazów zebranych na całym świecie. Baza będzie również bardzo przydatnym narzędziem do badania gatunków istotnych m.in. pod względem medycznym czy użytkowym. Dzięki projektowi zostało zdigitalizowanych ponad 2 000 000 okazów, z czego ponad 100 000 to rekordy ze zdjęciami.

Zasoby Państwa bazy są nierzadko związane z ważnymi historycznie postaciami i wydarzeniami. Proszę podać nam jakiś przykład.

Tak, jedna z niezwykłych historii związanych z naszymi zasobami, a właściwie osobami, które tworzyły zbiory, dotyczy postaci Szymona Tenenbauma. Był to wybitny naukowiec, entomolog żydowskiego pochodzenia, który w czasie wojny ratował i porządkował zbiory Polskiego Muzeum Zoologicznego po pożarze w 1935 r. Był także autorem wyjątkowej kolekcji zoologicznej z całego świata, znacznie wybiegającej poza standardowy obszar naukowy innych zbiorów. W trakcie Holocaustu trafił do Getta Warszawskiego gdzie zmarł w 1941 roku. Po zakończeniu wojny jego żona, Eleonora, przekazała PMZ księgozbiór oraz kolekcję  chrząszczy,  która przetrwała dzięki schronieniu w „Willi pod zwariowaną gwiazdą” Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego.”

Jakie są państwa oczekiwania co do powstałej platformy?

Chcemy, aby to, co zrobiliśmy, nie stało w miejscu, ale ciągle się rozwijało. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, tak jak zaplanowaliśmy, projekt powinien być początkiem czegoś, co możemy nazwać infrastrukturą danych o różnorodności biologicznej w Polsce. Dążymy do połączenia wszystkich danych polskich kolekcji z przeszłości w rodzaj wirtualnego muzeum przyrodniczego i jego ścisłej integracji ze współczesną wiedzą i nauką. W oparciu o takie zasoby powstaną nowe narzędzia służące naukowcom i społeczeństwu. To jest wymarzona przyszłość, dla której podwaliny stanowiłby ten projekt. Nasza baza jest także kompatybilna z globalną platformą „Global Biodiversity Information Facility” (GBIF), czyli największą bazą danych o życiu na Ziemi, w której uczestniczą tysiące instytucji z całego świata. Jest to pewnego rodzaju „Google bioróżnorodności”.

—rozmawiał Jakub Maksymowicz

Z bazy projektu IMBIO skorzystać będzie można pod adresem: imbio.uw.edu.pl

Materiał Promocyjny