Wydarzenie Tim Cook rozpoczął od prezentacji najnowszych pozycji w filmowej bibliotece Apple TV+ oraz kolejnej odsłony iPada. Tablet jest wyposażony w rysik i klawiaturę. Sprzęt jest napędzany nowym chipem, który sprawia, że prędkość urządzenia jest 3 razy szybsza niż laptopów Chromebooka i sześć razy większa niż konkurencyjnych urządzeń na Androidzie. To wynik o 40 proc. lepszy od poprzedników z logo nadgryzionego jabłka. Ale iPad Pro to także kamera 12 MP, system operacyjny iPadOS, ekran 10,2 cali Retina. Tablet dostępny będzie w cenie od 299 dol. Apple pokazał także nowe iPady mini (w czterech kolorach), tym razem w wersji 5G i WiFi 6 (urządzenia oferowane są w cenie od 499 dol.), a także Apple Watch nowej generacji – zegarek Series 7 z większym ekranem i ładujący się o 1/3 szybciej niż poprzednik dostępny jest w sześciu kolorach (cena od 399 dol.).

Czytaj więcej

Apple łata iPhone`y. Ma to utrudnić szpiegowanie

Ale tym, na co wszyscy czekali, była premiera nowych iPhonów. I tu również rewolucji nie było. Do sprzedaży trafią cztery smartfony - iPhone 13, iPhone 13 mini, iPhone 13 Pro oraz iPhone 13 Pro Max. Zyskały one nowy szybki procesor A15 Bionic, który ma być o 50 proc. bardziej wydajny niż wcześniej i ma dysponować o 30 proc. szybszą grafika niż rywale. Ekrany OLED w dwóch pierwszy przypadkach mają mieć odpowiednio przekątne 6,1 i 5,4 cala. Wersje Pro i Pro Max będą wyposażone w płynną zmianę częstotliwości odświeżania – od 10 do 120 Hz. Technologia ProMotion to jedna z większych nowości w Apple, ale nie na rynku, gdzie wiele firm wprowadziło już podobne rozwiązania, Modele iPhone 13 Pro i Pro Max mają dysponować ekranem o przekątnej 6,1 i 6,7 cala. We wszystkich przypadkach wydłużono czas pracy baterii o 1,5-2,5 godziny. Smartfony będą dostępne w wersjach od 128 GB do 1 TB. Ceny za najtańsze wersje zaczynają się od 699 dol. (model mini) do 1099 dol. (w przypadku Pro Max).