Użytkownicy Facebooka, którzy korzystali z tego narzędzia, nie będą dostawać powiadomień, gdy algorytmy wykryły ich twarz na cudzym zdjęciu czy filmie. Firma wyjaśnia, że zdecydowała się na ten krok, choć system rozpoznawania twarzy mógł być ceniony przez wielu użytkowników, a wspomniana technologia może być przydatnym narzędziem przy weryfikacji tożsamości lub przy zapobieganiu oszustwom.
Jak napisał na blogu wiceprezes firmy ds. sztucznej inteligencji Jerome Pesenti, „istnieje wiele obaw związanych z miejscem rozpoznawania twarzy w społeczeństwie, a prawodawcy wciąż pracują nad jasnym zestawem zasad, które regulowałyby użycie tej technologii. W sytuacji tej niepewności ograniczenie rozpoznawania twarzy do wąskiej grupy przypadków jest właściwe”.
Czytaj więcej
Nowa nazwa firmy, nowe oznaczenia i emotki i inne nowości produktowe jak prace nad okularami z rozszerzoną rzeczywistością - to tylko część z zapowiedzi podczas dorocznego wydarzenia Facebook Connect.
Za wprowadzenie tej funkcji Facebook był ostro krytykowany. Zarzucano jej niedokładność w rozpoznawaniu twarzy osób czarnoskórych i Azjatów. Wskazywano też na obawy związane z prywatnością. Facebook przegrał w tym roku sprawę związaną z prywatnością danych biometrycznych w stanie Illinois i musiał zapłacić 650 mln dol. w ramach ugody.
Decyzja Facebooka nie powstrzyma niezależnych firm, takich jak Clearview AI, która zbudowała ogromne bazy danych obrazów, korzystając m.in. z sieci społecznościowych, w tym Facebooka.