Fani walk robotów mogli poczuć się urażeni postępowaniem popularnej platformy YouTube. Na skutek błędu ten „sport” został zakwalifikowany przez algorytmy jako walki zwierząt i filmy zostały zablokowane.
Dzięki popularnemu programowi Walki Robotów (oryg. BattleBots) robotyczne starcia stały się jedną z najszybciej rozwijających się rozrywek młodego pokolenia (i nie tylko). Oficjalny kanał programu na YouTube ma już prawie 50 mln wyświetleń. Powstaje również wiele autorskich kanałów, gdzie osoby komentują najciekawsze walki, czy też dzielą się własnymi projektami robotów.
CZYTAJ TAKŻE: Nie uderzysz już robota. Maszyny zyskają prawa
W ciągu ostatnich kilku dni fani walk robotów poczuli się spoliczkowani przez platformę YouTube. Wielu twórców udostępniało informacje, jakie otrzymali z serwisu. Okazało się, że według YouTube ich filmy przedstawiały przemoc wobec zwierząt i musiały zostać usunięte.
Jak podaje portal Futurism, przyczyną takich działań był błąd w algorytmie odpowiadającym za oznaczanie i usuwanie filmów łamiących politykę strony. Rzecznik prasowy YouTube również potwierdził tę wersję wydarzeń i podkreślił, że czasem zautomatyzowane algorytmy przy tak ogromnej liczbie wideo, jaką obsługują popełniają błąd. Jeżeli jednak zauważą, że film został usunięty przez przypadek, postarają się go przywrócić tak szybko jak to możliwe.
CZYTAJ TAKŻE: Polacy mają dość prac domowych. Chcą robotów
Fani walk robotów to nie tylko młodzież, konstruowaniem tych maszyn zajmują się również dorośli wśród których jest Jamison Go, doktorant z MIT, który brał udział w telewizyjnym programie. Badacz zamieścił post na Facebooku o treści: “Dziś jest smutny dzień. Konstruktorzy robotów na całym świecie płaczą przez wadliwy algorytm Youtube’a… Straciłem dziś dziewięć filmów, ale inni stracili setki”.
CZYTAJ TAKŻE: Lekarz przepisze ci sex robota. To może być groźne
Filmy jednak powracają na platformę, a sami fani uważający walki robotów za sport, w gruncie rzeczy cieszą się, bo cała sytuacja pomogła wypromować tę dziedzinę rozrywki.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.