Grupa Azoty chce rozkręcić polski rynek drukarek 3D. Kto się liczy?

Rodzime firmy walczą o pozycję w innowacyjnej branży wielkoformatowego druku. Dziś nie jest ona specjalnie silna. Czy to może się zmienić?

Publikacja: 05.03.2020 19:38

Grupa Azoty chce rozkręcić polski rynek drukarek 3D. Kto się liczy?

Foto: Bloomberg

Próżno szukać Polski w rankingu Top 20 krajów najwięcej inwestujących w technologie druku 3D. Z danych SmarTech Analysis wynika, że 10 największych rynków generuje aż ponad 65 proc. przychodów tej branży (wśród nich m.in. Niemcy, USA czy Francja).

Nie oznacza to jednak, że nasza branża kompletnie się nie liczy w tej technologii. Na świecie znane są takie rodzime marki jak Zortrax czy poznański Omni3D. A teraz ambicję, by rozkręcić polski rynek druku wielkoformatowego, dodatkowo ma Grupa Azoty.

CZYTAJ TAKŻE: Grupa Azoty chce wejść w druk 3D

Państwowy koncern rozpoczął właśnie sprzedaż produktów dla technologii druku 3D, czyli tzw. filamentów. Wytwarzane są one w tarnowskim Centrum Materiałów do Druku 3D, a powstają na bazie produkowanych w Azotach poliamidów. Spółka ogłosiła w czwartek, że uruchamia akcję popularyzującą druk 3D, skierowaną głównie do przedsiębiorców, naukowców i entuzjastów technologii.

""

Bloomberg

cyfrowa.rp.pl

– Stawiamy na rozwój materiałów do druku 3D wytwarzanych z tworzyw termoplastycznych, które produkujemy w Grupie Azoty. Jesteśmy liczącą się w Europie firmą chemiczną i nie zamierzamy się biernie przyglądać, jak ten wysokomarżowy rynek dzielą między siebie nasi konkurenci – podkreśla Wojciech Wardacki, prezes Grupy Azoty.

CZYTAJ TAKŻE: Budowa domu w 13 godzin? Tak. Z drukarki 3D

Spółka chce dostarczać filamenty do druku w różnych technologiach – FDM i SLS. W przypadku tej pierwszej rynek europejski szacowany jest na ok. 5 tys. ton; drugiej – 750 ton. Według prognoz oba rynki mają rosnąć w ciągu najbliższych czterech lat o 20–23 proc. rocznie. Grupa Azoty, wchodząc na ten rynek, będzie rywalizować z takimi potentatami, jak BASF, Evonik czy DuPont.

O tym, że rodzime firmy są w stanie przebić się na światowej scenie druku 3D, może świadczyć sukces spółki Zortrax. Producenta drukarek z Olsztyna napędzają prace badawczo-rozwojowe. Tworzy on nowatorskie maszyny w skali nie tylko regionalnej. – Zdolność do wprowadzania na rynek kolejnych nowych rozwiązań będzie kluczem do sukcesu naszej firmy w przyszłości – nie ma wątpliwości Rafał Tomasiak, prezes Zortraxu.

Państwowy koncern rozpoczął właśnie sprzedaż produktów dla technologii druku 3D, czyli tzw. filamentów

Spółka z początkiem roku uruchomiła usługi druku 3D na żądanie, świadczone zarówno dla firm z Polski, jak i z zagranicy. Firma ta to nasza wizytówka w tej branży. Podobnie zresztą jak Omni3D. Ta druga dynamicznie rozszerza sieć współpracujących z nią sprzedawców (tzw. resellerów) na świecie – drukarki poznańskiego producenta można kupić już m.in. w Niemczech, Szwecji, Włoszech, a od niedawna także w Arabii Saudyjskiej i Portugalii.

Na rodzimym rynku działa ponadto wiele mniejszych firm konstruujących drukarki. Przykładem może być Vshaper, którego wyróżnia bogate portfolio drukarek – zarówno na potrzeby przemysłu, jak i branż specjalistycznych (premierę kolejnego urządzenia zaplanowano na koniec maja).

CZYTAJ TAKŻE: Koniec z łysinami? Teraz pomogą drukarki 3D

Inny dynamicznie rozwijający się gracz to Sinterit. W krakowski startup zainwestował właśnie 10 mln zł fundusz EEC Magenta, powiązany z Polskim Funduszem Rozwoju, Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, a także Tauronem. Spółka specjalizuje się w technologii selektywnego spiekania laserowego (SLS), która pozwala na precyzyjne drukowanie skomplikowanych prototypów. Dotąd metoda była dostępna głównie dla dużych przedsiębiorstw, Sinterit ma rozwiązanie obniżające koszty. Liczy, że uda się dzięki temu wypromować druk 3D wśród mniejszych firm.

Według GrandView Research globalny rynek druku wart jest 11,5 mld dol. Analitycy Gartnera prognozują, że w ciągu dekady wzrośnie on do 53,8 mld dol.

Próżno szukać Polski w rankingu Top 20 krajów najwięcej inwestujących w technologie druku 3D. Z danych SmarTech Analysis wynika, że 10 największych rynków generuje aż ponad 65 proc. przychodów tej branży (wśród nich m.in. Niemcy, USA czy Francja).

Nie oznacza to jednak, że nasza branża kompletnie się nie liczy w tej technologii. Na świecie znane są takie rodzime marki jak Zortrax czy poznański Omni3D. A teraz ambicję, by rozkręcić polski rynek druku wielkoformatowego, dodatkowo ma Grupa Azoty.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Technologie
Legenda muzyki została pierwszym pasażerem latającego samochodu
Technologie
Naukowcy odkryli, gdzie pochowano Platona. Pomogło „bioniczne oko”
Technologie
Ozempic to również lek na niepłodność? Zaskakujące doniesienia o ciążach
Technologie
Wystarczy zdjęcie twarzy. Sztuczna inteligencja posiadła groźną umiejętność
Technologie
Pierwsze zestrzelenie rakiety w kosmosie. Świat szykuje się na „gwiezdne wojny”