Automaty i roboty mocniej pożądane nad Wisłą

W Polsce najbardziej widać postęp automatyzacji w handlu, gdzie mamy wysyp kas samoobsługowych, oraz w komunikacji, którą coraz częściej przejmują boty.

Publikacja: 09.06.2020 16:40

Pandemia otworzyła nowe możliwości przed automatyzacją.
Tempo wprowadzania różnego typu robotów ma p

Pandemia otworzyła nowe możliwości przed automatyzacją. Tempo wprowadzania różnego typu robotów ma przyspieszyć.

Foto: Mladen ANTONOV / AFP

Już ponad 3000 kas samoobsługowych działało w drugiej połowie maja w ponad 900 Biedronkach – wynika z danych sieci, które uzyskała „Rzeczpospolita”. To oznacza, że handlowy potentat już niemal zrealizował plan na cały 2020 r., który – według branżowych serwisów – zakładał osiągnięcie liczby 3100 automatycznych kas. – Urządzenia tego typu zaczęliśmy na szeroką skalę instalować w naszych sklepach w drugiej połowie 2019 r. – przypomina Daniel Szczurek, starszy menedżer ds. projektów operacyjnych sieci, dodając, że w I kwartale przybyło w Biedronce ok. 350 kas samoobsługowych.

Przyspieszone testy

Absencje, w tym kwarantanny pracowników, i ograniczenia wprowadzone w związku z koronawirusem (liczbę klientów w sklepie uzależniano od liczby kas) sprawiły, że większość dużych sieci nasiliła inwestycje w kasową samoobsługę. Z jej rozwojem znacznie przyspieszył w ostatnich tygodniach główny rywal Biedronki – Lidl, który pilotaż rozpoczął w dyskontach jesienią zeszłego roku.

– Testy kas samoobsługowych odbywają się aktualnie w ponad 60 sklepach, w tym m.in. w Poznaniu, Krakowie, Warszawie, Łodzi. W bieżącym roku planujemy znaczny rozwój projektu; systematycznie uruchamiamy kasy samoobsługowe w kolejnych sklepach – twierdzi Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidl Polska, przyznając, że aktualna sytuacja wpływa na przyspieszenie prowadzonych testów.

CZYTAJ TAKŻE: Postrach telewizyjnych komików. Robot, który rozśmiesza

Podobnie jest w placówkach Rossmann, potentata handlu drogeryjnego, który według „Wiadomości Handlowych” już w ponad 60 proc. sklepów zainstalował łącznie ponad 1,3 tys. automatycznych kas.

Z opublikowanych ostatnio badań wynika zresztą, że koronawirus pobudzi automatyzację i robotyzację nie tylko w handlu, ale również w wielu innych dziedzinach.

Co zostanie po kryzysie

„Pandemia Covid-19 sprawiła, że automatyzacja stała się pilną koniecznością jako narzędzie pomagające ograniczyć ryzyka i zwiększyć odporność biznesu” – twierdzi na blogu Leslie Joseph, główny analityk firmy Forrester. Według jej majowego raportu jedną z pozostałości wywołanego przez Covid-19 kryzysu zdrowotnego będzie zwiększony nacisk na automatyzację – bo to ona może ułatwić firmom przetrwanie recesji. Ten trend pokazało też badanie firmy EY, które w marcu tego roku (gdy lockdown zablokował wiele branż) objęło 2900 szefów firm z 45 krajów. Ponad jedna trzecia z nich zapowiedziała, że przyspieszy automatyzację, a kolejne 41 proc. rozważało takie posunięcie.

CZYTAJ TAKŻE: Zaufaj robotom. Właśnie wchodzą na sale operacyjne

Jak będzie w Polsce? Według badania Universal Robots przeprowadzonego jeszcze przed pandemią prawie 28 proc. małych i średnich przedsiębiorstw produkcyjnych miało już wdrożone roboty, zaś co trzecie planowało robotyzację w ciągu trzech najbliższych lat.

Te plany może pokrzyżować wywołana przez pandemię recesja. Tym bardziej że w lutowym badaniu agencji zatrudnienia Personnel Service tylko co czwarta firma oceniła, że jest gotowa na wdrożenie automatyzacji i robotyzacji. Zaledwie 8 proc. badanych pracodawców wskazało, że już wdraża roboty czy automaty albo planuje to zrobić w niedalekiej przyszłości.

Bot powie o wirusie

Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service, twierdzi, że epidemia koronawirusa powiększy tę grupę. – Spowodowała, że wiele firm zaczęło się zastanawiać nad możliwością cyfrowej transformacji ich biznesu. Wcześniej nie istniał tak silny impuls dla przedsiębiorców. Teraz okazało się, że szybsza digitalizacja to najlepsza tarcza antykryzysowa – przekonuje Inglot.

Ten impuls widać już w automatyzowaniu komunikacji, w tym obsługi klientów. – Obserwujemy czterokrotny wzrost liczby zapytań w porównaniu z I kw. 2019. To już nie jest tylko zainteresowanie technologią, tylko pytania o skuteczność i konkretne wdrożenia – mówi „Rzeczpospolitej” Mariusz Pełechaty, prezes firmy Koda bots, wrocławskiego producenta systemu do automatyzacji komunikacji, który ma już na koncie ponad 70 wdrożeń chatbotów i voicebotów. Jeden z jej botów działa w Urzędzie Miejskim we Wrocławiu, gdzie od marca udziela informacji dotyczących koronawirusa. Boty – wspierane przez AI – mają też rosnący udział w rekrutacji pracowników i przejmują powtarzalne procesy biurowe.

CZYTAJ TAKŻE: Polska w ogonie robotyzacji. Dlaczego jest tak źle?

Na razie nie wiadomo, jak pandemia wpłynie na przemysł. Dotychczas to on był liderem robotyzacji w Polsce – na czele z sektorem automotive, w który jednak mocno uderzył kryzys. Jędrzej Kowalczyk, prezes Fanuc Polska, twierdzi, że przy wyraźnym spowolnieniu robotyzacji w automotive, dynamicznie rozwijają się projekty w przemyśle spożywczym (szczególnie te związane z pakowaniem), a widać też ożywienie w branży meblarskiej. Co prawda firmy, które dotąd nie inwestowały w robotyzację, nadal tego nie robią, lecz te, które już zainstalowały roboty, teraz zgłaszają się po kolejne. I proszą niekiedy o przyspieszenie wdrożeń. – Wiele firm dostrzega, że mając zautomatyzowane linie produkcyjne, mogą łatwiej dostosować się do wymogów izolacji pracowników – wyjaśnia Kowalczyk.

– Przewidujemy, że tempo wdrażania robotów w Polsce przyspieszy. Firmy, które stawiły lub stawią czoła obecnemu kryzysowi, będą silniej inwestowały w technologię, która pomoże im zoptymalizować działanie, zapewniając jednocześnie szybki zwrot z inwestycji – twierdzi Krzysztof Hajzyk, menedżer ds. rozwoju kanału dystrybucji w Universal Robots, który również mówi o rosnącym teraz zainteresowanie robotyzacją w przemyśle spożywczym, farmaceutycznym, chemicznym i kosmetycznym, m.in. wśród producentów płynów do dezynfekcji. – Robotyzacja pozwala im stosować się do restrykcyjnych wymogów higienicznych, ograniczyć kontakt pracowników z produktem, a także zachować zasadę dystansu społecznego – zaznacza Hajzyk.

Już ponad 3000 kas samoobsługowych działało w drugiej połowie maja w ponad 900 Biedronkach – wynika z danych sieci, które uzyskała „Rzeczpospolita”. To oznacza, że handlowy potentat już niemal zrealizował plan na cały 2020 r., który – według branżowych serwisów – zakładał osiągnięcie liczby 3100 automatycznych kas. – Urządzenia tego typu zaczęliśmy na szeroką skalę instalować w naszych sklepach w drugiej połowie 2019 r. – przypomina Daniel Szczurek, starszy menedżer ds. projektów operacyjnych sieci, dodając, że w I kwartale przybyło w Biedronce ok. 350 kas samoobsługowych.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Technologie
Miniaturowy reaktor jądrowy odmieni energetykę i misje kosmiczne. Jest projekt
Technologie
Sztuczna inteligencja przyniesie dużo wolnego czasu. To społeczna rewolucja
Technologie
Ultrasonograf zintegrowany ze stanikiem. Nowy sposób pilnowania się przed rakiem
Technologie
Stany Zjednoczone tworzą armadę bojowych dronów. Mają być nie do odparcia
Technologie
Żagle i płetwy zrewolucjonizują transport? Inspiracją wieloryby
Materiał Promocyjny
Sztuczna inteligencja zmienia łańcuchy dostaw w okresach wysokiego popytu