Już ponad 3000 kas samoobsługowych działało w drugiej połowie maja w ponad 900 Biedronkach – wynika z danych sieci, które uzyskała „Rzeczpospolita”. To oznacza, że handlowy potentat już niemal zrealizował plan na cały 2020 r., który – według branżowych serwisów – zakładał osiągnięcie liczby 3100 automatycznych kas. – Urządzenia tego typu zaczęliśmy na szeroką skalę instalować w naszych sklepach w drugiej połowie 2019 r. – przypomina Daniel Szczurek, starszy menedżer ds. projektów operacyjnych sieci, dodając, że w I kwartale przybyło w Biedronce ok. 350 kas samoobsługowych.
Przyspieszone testy
Absencje, w tym kwarantanny pracowników, i ograniczenia wprowadzone w związku z koronawirusem (liczbę klientów w sklepie uzależniano od liczby kas) sprawiły, że większość dużych sieci nasiliła inwestycje w kasową samoobsługę. Z jej rozwojem znacznie przyspieszył w ostatnich tygodniach główny rywal Biedronki – Lidl, który pilotaż rozpoczął w dyskontach jesienią zeszłego roku.
– Testy kas samoobsługowych odbywają się aktualnie w ponad 60 sklepach, w tym m.in. w Poznaniu, Krakowie, Warszawie, Łodzi. W bieżącym roku planujemy znaczny rozwój projektu; systematycznie uruchamiamy kasy samoobsługowe w kolejnych sklepach – twierdzi Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidl Polska, przyznając, że aktualna sytuacja wpływa na przyspieszenie prowadzonych testów.
CZYTAJ TAKŻE: Postrach telewizyjnych komików. Robot, który rozśmiesza
Podobnie jest w placówkach Rossmann, potentata handlu drogeryjnego, który według „Wiadomości Handlowych” już w ponad 60 proc. sklepów zainstalował łącznie ponad 1,3 tys. automatycznych kas.