Reklama

Dziś zaczyna się historyczna misja. Ameryka wraca w kosmos

Po prawie dekadzie przerwy amerykańscy astronauci polecą w kosmos, startując z amerykańskiej ziemi. Astronauci NASA Bob Behnken i Doug Hurley szykują się do startu przewidzianego na 21.22 czasu polskiego.

Publikacja: 30.05.2020 15:59

Dwa miejsca w kapsule Crew Dragon czekają na astronautów

Dwa miejsca w kapsule Crew Dragon czekają na astronautów

Foto: Patrick T. Fallon/Bloomberg

Początkowo wydarzenie zaplanowano na minioną środę, ale z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych musiano przenieść na sobotę. Decyzję podjęto 17 minut przed startem. Rakieta z modułem załogowym Crew dragon wystartuje z Kennedy Space Center na Przylądku Canaveral na Florydzie.

To może być przełomowy moment dla kosmicznych ambicji USA i początek nowej ery podboju przestrzeni pozaziemskiej. Po raz pierwszy za takim gigantycznym przedsięwzięciem kosmicznym stoi prywatna firma. To również kamień milowy programu NASA, dotyczących komercyjnych lotów.

CZYTAJ TAKŻE: Historyczny lot załogowy SpaceX odwołany. Przez pogodę

W ramach misji Demo-2 amerykańscy astronauci Robert Behnken i Douglas Hurley wyruszą na Międzynarodową Stację Kosmiczną, w której obecnie mieszkają dwaj Rosjanie i jeden Amerykanin. Dokowanie ma nastąpić w niedzielę ok. 16.30 czasu polskiego.

Będzie to pierwszy załogowy lot, który rozpocznie się w USA od roku 2011, kiedy zakończył się program misji wahadłowców. W ostatnich latach Amerykanie latali w statkach Sojuz. Chcą się jednak uniezależnić od rosyjskiej agencji kosmicznej i jej wysokich opłat (80 mln dol. za lot astronauty).

Reklama
Reklama

Udający się w kosmos astronauci spędzą tam od dwóch do trzech miesięcy. To doświadczeni piloci. Obaj pracują dla NASA od 2000 roku i brali już udział w lotach wahadłowców. 49-letni Robert Behnken uczestniczył w wyprawie na statku Endeavour w 2008 roku. Z kolei 54-letni Douglas brał udział w ostatnim locie, który odbył się w ramach amerykańskiego programu wahadłowców – był to Atlantis. Jeśli planowany lot zakończy się powodzeniem, to wkrótce odbędą się kolejne misje załogowe, w tym na Księżyc w 2024 roku.

CZYTAJ TAKŻE: NASA obawia się, że koronawirus przedostanie się w kosmos

Najwięcej na rosnących zamówieniach NASA może skorzystać firma SpaceX należąca do Elona Muska. Do tej pory poza orbitę naszej planety posyłała rakiety testowe, a nawet auto marki Tesla (to też biznes Muska).

Musk ma groźnych rywali w swej kosmicznej ekspansji. To choćby inni miliarderzy. Jeff Bezos, właściciel Amazona, buduje poprzez firmę Blue Origin specjalny lądownik księżycowy Blue Moon, a także rakiety. Z kolei Brytyjczyk Richard Branson stawia na całą flotę statków Virgin Galactic, którymi zamierza wysyłać kosmicznych turystów. Inny jego pomysł: odpalanie rakiet z mniejszymi satelitami spod lecącego boeinga 747 na razie idzie gorzej. W poniedziałek podczas pionierskiego lotu pierwsza z nich spadła do Pacyfiku.

CZYTAJ TAKŻE: Indie wyślą w kosmos robota-kobietę

Przemysł kosmiczny szybko rozwijają także Chińczycy, ale i Rosjanie nie powiedzieli ostatniego słowa. Zapowiedzieli właśnie powrót do programu (jeszcze z czasów radzieckich) promów typu Buran, budowę super ciężkiej rakiety nośnej oraz stacji orbitalnej. Jedno jest pewne: po latach pewnego marazmu, lata 20-te mogą przynieść renesans podboju kosmosu.

Technologie
Naukowcy odkryli nową wadę AI. Robi zaskakujące błędy
Technologie
To koniec pracy ludzi na liniach produkcyjnych. Ten koncern zamieni ich na humanoidy
Technologie
To rewolucja w stoczniach. Niezwykle wytrzymały kadłub z drukarki 3D gotowy w cztery dni
Technologie
Co dziesiąty wystąp! Badacze MIT ujawniają, ilu pracowników już dziś może zastąpić AI
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Technologie
Konkurs na technologiczne słowo roku rozstrzygnięty. Silne piętno AI
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama