Tutaj coraz śmielej sięga po technologie, ponieważ tym sposobem chce zmienić niekorzystny wizerunek. Z badania OECD wynika, że wiele wydatków w systemie zdrowotnym jest po prostu nieefektywne czy wręcz zupełnie niepotrzebne. Dlatego tak śmiało zerka on w stronę internetu rzeczy.
CZYTAJ TAKŻE: Internet rzeczy wyprowadzony w pole
Zgodnie z raportem przygotowanym przez Massachusetts Institute of Technology sektor medyczny to już lider pod względem ilości zbieranych danych (82 proc. wskazań ankietowanych). To sektor, który nie tylko zbiera najwięcej danych, ale też jest w stanie przekazywać je dalej. Co więcej, według z kolei IDC ponad 17 proc. badanych uważa, że branża medyczna należy do liderów pod względem zastosowania internetu rzeczy w praktyce. Wszystko wskazuje na to, że cyfryzacja sektora będzie postępowała coraz szybciej. Według szacunków do 2020 r. liczba komunikujących się między sobą urządzeń z tego sektora wyniesie 646 mln.
Zgodnie z raportem przygotowanym przez Massachusetts Institute of Technology sektor medyczny to już lider pod względem ilości zbieranych danych
Firmy medyczne produkują masę danych choćby podczas nieustannych badań pacjentów i coraz więcej z nich jest archiwizowanych w formie cyfrowej. Będzie ich coraz więcej, już upowszechniają się choćby wszelkiego rodzaju opaski medyczne czy smartwache z opcją monitorowania podstawowych parametrów, jak tętno, ciśnienie krwi. Potrafią to robić także nowe generacje ubrań w ramach trendu na tzw. technologie ubieralne.