Luka ta malała w ostatnich latach, jedna wciąż jeszcze daleko nam do tego, by ją zlikwidować. – Rozwój nowych technologii może ten trend powstrzymać – zwraca uwagę Saadia Zahidi, dyrektor zarządzająca Światowego Forum Ekonomicznego.

Dlaczego? Po pierwsze, automatyzacja dotyka przede wszystkim zawodów, które w większości wykonywane są przez kobiety – np. w administracji czy obsłudze klienta. A po drugie, miejsc pracy przybywa w sektorze IT, w którym tradycyjnie kobiet jest mało i który jest bardzo zmaskulinizowany. Zaledwie 22 proc. zatrudnionych w szeroko pojętym sektorze technologicznym (amerykański termin STEM – science, technology, engineering, math, czyli nauka, technologia, inżynieria, matematyka) to kobiety. Przy tym nierówności płacowe w tym sektorze są według Forum trzy razy większe niż w innych.

CZYTAJ TAKŻE: Polacy nieufni wobec sztucznej inteligencji

Nadreprezentacja mężczyzn w tym sektorze może też nieść inne poważne zagrożenia. Jeżeli sztuczna inteligencja będzie programowana głównie przez mężczyzn, to uprzedzenia względem płci mogą się przenieść na jej funkcjonowanie.

– Jest kluczowe, by środowisko jej twórców było reprezentatywne dla społeczeństwa – powiedziała CNBC Kay Firth-Butterfield, szefowa działu sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego w Światowym Forum Ekonomicznym.