Rozwój technologii opartej na sztucznej inteligencji (AI) przyspiesza w tempie wykładniczym. Jest to konsekwencją tzw. prawa Moore’a (wg którego liczba tranzystorów na jednostkę powierzchni podwaja się co 18 miesięcy) oraz rozwoju algorytmów. Boom na asystentów głosowych zwiastuje nadchodzącą rewolucję technologiczną.
„Yhm”, tu mówi sztuczna inteligencja
– Dziś komputer za 1 tys. dolarów jest ponad 30 razy szybszy od komputera takiej samej wartości sprzed dziesięciu lat. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że iPhone roku 2032 będzie miał moc obliczeniową ludzkiego mózgu i 128 petabajtów pamięci – przedstawia nam wizję przyszłości Maciej Stanusch, prezes Stanusch Technologies.
CZYTAJ TAKŻE: Nadchodzi era „OK, Google”
Gdyby zadrukować taką ilością danych kartki formatu A4, utworzą one wieżę wysokości 6,4 mln km. Ale – jak podkreśla nasz rozmówca – znacznie jednak ciekawsze jest to, co będzie można zrobić z urządzeniem, które będzie działało i miało inteligencję równą inteligencji człowieka. – Począwszy od funkcji osobistego asystenta, który załatwi za nas wiele codziennych spraw, a skończywszy na roli personalnego lekarza, tłumacza, prawnika, doradcy podatkowego czy nauczyciela. Takie urządzenie nie będzie ustępowało pod względem umiejętności współczesnym ekspertom w tych dziedzinach, nie mówiąc już o zasobach wiedzy – przekonuje.
Jak podkreśla, to przeobrazi całą światową gospodarkę. – I to już za niespełna kilkanaście lat – dodaje Stanusch.