Poczta Szwajcarska od roku współpracuje z firmą Matternet, producentem dronów, które dotychczas dostarczały próbki laboratoryjne pomiędzy szpitalami. Usługa była dostępna na terenie trzech miast: Zurychu, Bernie oraz Lugano. W tym czasie przeprowadzono 3000 udanych lotów, które okazały się świetnym rozwiązaniem dla zakładów leczniczych. Takie rozwiązanie przyspieszyło tempo badań oraz analiz próbek, dodatkowo oszczędzając czas na dostawy oraz same ich koszty związane z transportem drogowym.
CZYTAJ TAKŻE: Koniec kurierów? Paczki spadną prosto z nieba
Niestety doszło do dwóch wypadków, które tymczasowo spowodowały wstrzymanie dostaw drogą powietrzną. Pierwszy z nich miał miejsce pod koniec stycznia, kiedy to w dronie lecącym nad jeziorem zuryskim doszło do zwarcia w układzie nawigacji i bezzałogowiec z próbkami krwi wpadł do wody. Jak można przeczytać na stronie producenta, system awaryjnego lądowania zadziałał bez zarzutu. Urządzenie uruchomiło spadochron i powoli opadało i sytuacja byłaby zgoła inna, gdyby dron miał pod sobą stały ląd. Ten incydent spowodował zawieszenie dostaw na trzy miesiące, które zostały wznowione w kwietniu. W ciągu tego czasu Matternet ulepszył system GPS oraz zwiększył niezawodność zasilania.
CZYTAJ TAKŻE: Amazon popilnuje domu z drona. Ma już patent
Drugi wypadek, który również miał miejsce w Zurychu był groźniejszy, na szczęście nikt nie został ranny. Jak donosi niemiecka gazeta Frankfurter Allgemeine Zeitung, zaledwie po dwóch minutach od startu w dronie wystrzelił spadochron. Pechowo linka, która łączy bezzałogowca ze spadochronem została przecięta przez wirniki kwadrokoptera, co spowodowało upadek dziesięciokilogramowego urządzenia na obszarze dzielnicy uniwersyteckiej. Dodatkowo dron upadł zaledwie 50 metrów od grupy przedszkolaków.