Za tydzień na śląskim poligonie doświadczalnym Centralnoeuropejskiego Demonstratora Dronów (CEDD) robot-dron Hermes wzbije się w powietrze w ramach ostatnich przygotowań do testów w miastach. Te mogłyby się odbyć przed końcem roku.
CZYTAJ TAKŻE: Kaspersky bierze się za drony. Ma zaskakujący pomysł
Lecący w sposób autonomiczny bezzałogowy statek powietrzny (BSP) polskiej firmy Spartaqs ma uczestniczyć w symulacji awarii i wymuszonego międzylądowania. Pojazd w ramach tego projektu dostarczy przesyłkę, która ma być odebrana przez obsługę naziemną (docelowo pojemniki mają być wymieniane bez udziału człowieka, w sposób automatyczny). – Jeśli test na poligonie CEDD powiedzie się, wystąpimy o pozwolenie na próbne loty nad miastami – mówi nam Sławomir Huczała, prezes Spartaqs.
Jak podkreśla, spółka prowadzi badania w kooperacji z Urzędem Lotnictwa Cywilnego oraz Polską Agencją Żeglugi Powietrznej. Testuje nie tylko sam pojazd, ale też systemy bezpieczeństwa, telemetryczne, nadajniki wideo i oprzyrządowanie, w tym specjalny transponder, dzięki któremu dron będzie widoczny na radarach. – Po zakończeniu tego testu planujemy wykonać autonomiczny przelot nad terenem zabudowanym na odcinku między szpitalami w Dąbrowie Górniczej i Sosnowcu – tłumaczy Huczała.
CZYTAJ TAKŻE: Polskie miasta uchylą nieba bezzałogowcom. Najpierw medyczny dron-robot