Sport to ta część naszego życia, która nie należy do najbardziej podatnych na najróżniejsze nowinki technologiczne. To jednak w ostatnim czasie się zmienia (np. za sprawą oprogramowania analizującego osiągi zawodników czy systemu VAR wspomagającego sędziów). A wkrótce nadejdzie rewolucja w tym zakresie.
Inteligentny ochraniacz to dopiero początek
Mistrzostwa w Katarze są pierwszym oficjalnym turniejem, gdzie testuje się technologię półautomatycznego spalonego. W praktyce to sztuczna inteligencja (AI) ocenia, czy przekroczono przepisy gry, a sędzia jedynie zatwierdza taką decyzję. AI do pomocy ma 12 kamer zainstalowanych pod dachem stadionu, które śledzić mają piłkę oraz 29 punktów na ciele każdego z graczy. Ów monitoring ma się odbywać aż 50 razy na sekundę, co pozwoli obliczyć dokładną pozycję na boisku. Integralną częścią systemu jest także oficjalna piłka mundialu, wewnątrz której zamontowano czujnik (będzie przesyłał dane o ruchu piłki 500 razy na sekundę). „Cyfrowa transformacja sportu dokonuje się na naszych oczach. Kiedy sztaby trenerskie w kolejnych latach znajdą sposoby na automatyzację najważniejszych procesów i uzyskają możliwość wykorzystywania większej ilości danych, będą mogły jeszcze bardziej uwolnić potencjał swoich sportowców” – czytamy w raporcie Startup Poland.
– Świat sportu podjął już decyzję, od której nie ma odwrotu. Innowacje technologiczne pozostaną na długo jego immanentną cechą – komentuje Tomasz Snażyk, prezes Startup Poland.
Czytaj więcej
Zaawansowane algorytmy rujnują nasze dotychczasowe wyobrażenie o sztuce czy sporcie. A to ledwie początek. Wkrótce mogą przejąć władzę w państwach.
Dowodzi tego fakt, że już dziś globalna wartość rynku analityki sportowej szacowana jest na kwotę ponad 2 mld euro i stale dynamicznie rośnie. – Ci, którzy twierdzili, że osiągnęliśmy maksymalną wydajność w wielu dyscyplinach, nie liczyli się z wpływem, jaki AI będzie wywierała na nowe metody szkolenia, treningu, skautingu czy analizy danych – zauważa Snażyk.