Po kryptokrachu, przy pękającej bańce NFT i wciąż nie spełniającym oczekiwań rozwoju technologii VR/AR koncepcja metawersum okazuje się wielkim znakiem zapytania. Goldman Sachs szacuje, że do 2030 r. rynek ten osiągnie wartość co najmniej 2 bln dol., ale w sytuacji, gdy dziś sektor VR/AR szacowany jest globalnie na ponad 60 mld dol., a rynek cyfrowych dóbr na 50 mld dol. (a sama branża NFT, w najbardziej optymistycznych raportach, na ok. 17 mld dol.), prognozy te wydają się nad wyraz optymistyczne. Nic dziwnego, że Matthew Ball, analityk firmy Canalys, wygłosił w trakcie Channels Forum Canalys w Hiszpanii odważne i kontrowersyjne stwierdzenie: większość projektów metaverse zostanie zamknięta do 2025 r. Czy jednak faktycznie taki scenariusz jest realny? Na dziś chyba trudno to ocenić. Fakt jest taki, że coraz więcej firm pcha się do metaverse (Armani, Louis Vuitton czy Nike), a sami internauci chętnie poszukują alternatywnej, cyfrowej rzeczywistości – wystarczy wspomnieć, że prekursorzy metawersum, jak Fortnite, Roblox czy Minecraft, mają (każdy z nich) ok. 100 mln aktywnych użytkowników. Dokąd zatem zmierza technologia, której Mark Zuckerberg zawierzył los Facebooka?