Zasilana akumulatorem broń, choć – jak zaznaczono w programie chińskiej telewizji CCTV-7 – nie jest śmiercionośna, z pewnością nie jest zabawką. Zamiast typowych kul wystrzeliwuje pociski przypominające kształtem monety. Sprzęt wygląda jak z filmów science fiction i – jak pokazały transmitowane przez telewizję testy broni – jest w stanie dziurawić kilkumilimetrową sklejkę, rozbijać butelki i przebijać puszki. Człowieka nie zabije, ale z pewnością boleśnie zrani. I właśnie taki jest cel CS/LW21.

Czytaj więcej

Stworzył zmodyfikowane dzieci. „Chiński Frankenstein" wraca do eksperymentów

Chińczycy mają plan, by wykorzystywać ów szybkostrzelny karabin do tłumienia protestów. Projekt, za którym stoi China North Industries Group Corporation, adresowany jest do sił porządkowych. Eksperci wskazują, że strzelanie bez dymu, łusek i odrzutu sprawia, iż broń stanie się ciekawą alternatywą dla tej konwencjonalnej. Elektromagnetyczny CS/LW21 na jednym ładowaniu litowo-jonowej baterii może wystrzelić setki „monet”. Dzięki wykorzystaniu energii elektrycznej do przyspieszenia pocisku można dostosowywać siłę strzału i zasięg. Na wyświetlaczu karabinu strzelec jest w stanie kontrolować ilość amunicji, temperaturę prowadnicy (lufy), poziom naładowania akumulatora oraz wybrany tryb strzelania.

Jak pisze „South China Morning Post”, kontrowersje budzą możliwości broni w zakresie tłumienia zamieszek, a także obawy związane z potencjalnym naruszaniem praw człowieka.