Sztuczna inteligencja jest jak bomba atomowa – tak o tym, co nas może czekać w kontekście rozwoju zaawansowanych algorytmów, mówi legendarny inwestor Warren Buffett. Zasugerował, że AI „zmieni wszystko”. Nazywany ojcem chrzestnym AI Geoffrey Hinton ostrzega zaś: zagrożenie dla ludzkości jest większe niż ze strony zmian klimatycznych.
W którą stronę potoczy się więc rozwój inteligentnych botów, czy staną się efektywnym narzędziem w ręku człowieka, czy też go zdominują? Czy technologie te zostaną ograniczone i wtłoczone w ramy prawne, czy znajdą się całkowicie poza kontrolą? Na to i wiele innych pytań nie ma klarownych odpowiedzi. W tym kontekście los AI, ale i nasz, zależeć będzie w dużej mierze od ekspertów i naukowców pracujących nad takimi zaawansowanymi systemami oraz przedsiębiorców i menedżerów finansujących rozwój sztucznej inteligencji.
Czytaj więcej
Sam Altman, założyciel OpenAI, firmy stojącej za popularnym botem konwersacyjnym ChatGPT, rozkręca już kolejny biznes. Kluczową rolę odgrywają w nim specjalne kule.
Oto kilka nazwisk, które dzielą i rządzą w świecie AI (zestawienie nie uwzględnia polityków, choćby prezydentów USA i Chin czy szefowej KE, którzy w oczywisty sposób mogą mieć wpływ na dynamikę rozwoju tej technologii).
Sam Altman
Właściwie to Samuel Harris Altman, amerykański przedsiębiorca i inwestor, współzałożyciel i szef OpenAI, a więc firmy, która stworzyła popularnego bota ChatGPT. Jak o sobie mówi, jest „żydowskim libertarianinem”. Nie należy do osób, które wspierają nadmierną kontrolę AI. Ten programista i były prezes Y Combinator (jeden z największych akceleratorów start-upów) został wezwany przed senacką komisję, która bada potencjalne zagrożenia ze strony AI. To dziś najgłośniejsze nazwisko w branży. Altman uważa, że należy w pewien sposób regulować algorytmy, choć nie na tyle, by wstrzymać ich rozwój.