ChatGPT miał rozkręcić biznes. To była porażka

Głośna historia e-sklepu z ekogadżetami kuchennymi, założonego przy pomocy ChatGPT, zakończyła się fiaskiem. Nie oznacza to jednak, iż AI zawali każdy interes. Oto przykłady porażek i sukcesów.

Publikacja: 12.06.2023 11:59

Zarabianie z botem jest możliwe, ale – jak to w biznesie bywa – nie każdy pomysł wypala. ChatGPT pom

Zarabianie z botem jest możliwe, ale – jak to w biznesie bywa – nie każdy pomysł wypala. ChatGPT pomaga rozkręcić działalność, ale historii spektakularnych sukcesów na razie jest jak na lekarstwo

Foto: shutterstock

Viral, oszustwo, a może pokaz możliwości technologii stojącej za ChatGPT – właściwie każde z tych określeń może pasować do tego, co zrobił Jackson Greathouse Fall. Głośno się stało o nim w marcu br., gdy na Twitterze poinformował o tym, że dał ChatGPT budżet w wysokości 100 dol. i poprosił o wygenerowanie jak największego zysku. Bot miał rozkręcić biznes. I nie do końca to się udało. Projekt powstał, ale fikcyjny. Czy pieniądze, które zarobił, były prawdziwe? Nie wiadomo. Fall chwalił się, że dzień po uruchomieniu strony e-sklepu zbudowanego przez AI znalazł pierwszego inwestora, który zaoferował mu 100 dol. za niewielki udział w start-upie. Kolejnego dnia miał już mieć niemal 1,4 tys. dol. od osób zafascynowanych jego inicjatywą. Mówiło się, że w ciągu niecałego tygodnia Fall otrzymał nawet ponad 10 tys. dol. finansowania, a jego biznes wyceniono na 25 tys. dol. Fakt jest jednak taki, że internet oszalał na punkcie opisywanych przez niego historii, ale nikt ich specjalnie nie weryfikował. W krótkim czasie przybyło mu 100 tys. obserwujących na Twitterze. A sklep Green Gadget Guru? Nie działa.

Czytaj więcej

Tysiące usług na bazie ChatGPT, ale i nowi rywale. Wielki wyścig AI

Jeśli wierzyć zapewnieniom Falla, bot dotrzymał słowa, bo dał zarobić. Tyle że nie stworzył świetnie funkcjonującego biznesu, a raczej okazał się tzw. scamem (projekt wyłudzający pieniądze), choć działającym w granicach prawa. Jackson Greathouse Fall zajął się już innymi projektami, ale uważa się go dziś za lidera całego ruchu HustleGPT (tak nazwał swojego bota, który stworzył firmę Green Gadget Guru).

HustleGPT, czyli łatwa droga do pieniędzy

O ile sklep Green Gadget Guru jest martwy, o tyle to HustleGPT jest żywy i ma się świetnie. Chodzi o mechanizm monetyzowania możliwości, jakie dają generatywne modele AI (coś, co można nazwać „przedsiębiorczą sztuczną inteligencją”). Fall wytyczył szlak – pokazał światu, że bot może stworzyć biznesplan (Fall skrupulatnie wykonywał polecenia AI: zakupił domenę i hosting, wybrać niszę spośród polecanych biznesów), zapewniać treści na strony internetowe i generować tzw. linki afiliacyjne (polecające np. do sklepu Amazon), na których da się zarabiać. ChatGPT zajął się też tworzeniem recenzji w sieciach społecznościowych i na specjalistycznych forach, optymalizacją wyszukiwarki i doborem słów kluczowych. W praktyce więc w niezwykle krótkim czasie i ze znikomym wsparciem człowieka pomógł zbudować firmę od podstaw (zaprojektował m.in. jej nazwę i logo, ułożył politykę reklamową). To otworzyło oczy innym. I nawet jeśli Green Gadget Guru był tylko viralem, drzwi do biznesu dla AI stanęły otworem. W sieci powstała cała społeczność HustleGPT (na Discordzie ma ponad 6 tys. członków), która dzieli się swoimi doświadczeniami z budowania start-upów z pomocą sztucznej inteligencji.

A jak te młode, innowacyjne spółki zarabiają dzięki botom? Lista projektów jest długa.

Prezes-bot i franczyza

22-letnia Kara Thompson z Montrealu dzięki botowi założyła firmę ArtVentureAI. Sprzedaje w sieci kolorowanki stworzone przy pomocy sztucznej inteligencji. Dzięki AI powstał również newsletter poświęcony wszelkim bieżącym informacjom ze świata wyścigów samochodowych (generowany przez bota) – F1insider. Junaid Dawud, wspierany przez bota, zaprojektował aplikację na iPhone’y. Program BarBot AI to domowy przewodnik do robienia drinków, napisany przez AI. Zaawansowane algorytmy pomogły także rozkręcić biznes Aminowi Bouloumie, który stworzył „sklep” z tzw. promptami, a więc hasłami, czy raczej podpowiedziami i zapytaniami, które skłonią boty do określonego działania (oferowane są dla ChatGPT i graficznego serwisu MidJourney). Z kolei Michael Gall, dzięki botowi, opracował e-booka na jego temat: „GPT Unlocked”. Tytuł sprzedaje na Amazonie za nieco ponad 3 dol. (z cyfrowej książki można dowiedzieć się m.in., jakie są możliwości GPT-4, jak wykorzystać jego moc do generowania treści, tłumaczenia językowego, a także analizy nastrojów czy kreatywnego pisania). Podobne przykłady można mnożyć, ale o spektakularnych sukcesach nie słychać. Choć są wyjątki, które pokazują, że biznes wykreowany przez „prezesa-bota” daje światełko w tunelu na duże zyski. Taki model opracowała sztuczna inteligencja zaprzęgnięta przez Joao Ferrao dos Santosa – ChatGPT wygenerował dla niego koncept AIsthetic Apparel, sklepu oferującego bluzy i T-shirty z grafikami tworzonymi przez bota. Interes uruchomił na LinkedIn (gdzie reklamuje się, że prezesem firmy jest GPT-4, a więc najnowszy model generatywnej sztucznej inteligencji).

Dos Santos na start wyłożył 1 tys. dol. Inwestycja błyskawicznie się zwróciła. AIsthetic Apparel w ciągu 48 godzin otrzymał przeszło 200 zamówień, a przychód sięgnął 7 tys. dol. Po 30 dniach wartość firmy sięgała ok. 130 tys. dol. Podobnie jak to było z Jacksonem Greathouse Fallem, internauci oszaleli na punkcie AIsthetic Apparel. Bot kierujący firmą zdecydował więc, że udostępni zainteresowanym franczyzę, za 5-proc. prowizję.

Viral, oszustwo, a może pokaz możliwości technologii stojącej za ChatGPT – właściwie każde z tych określeń może pasować do tego, co zrobił Jackson Greathouse Fall. Głośno się stało o nim w marcu br., gdy na Twitterze poinformował o tym, że dał ChatGPT budżet w wysokości 100 dol. i poprosił o wygenerowanie jak największego zysku. Bot miał rozkręcić biznes. I nie do końca to się udało. Projekt powstał, ale fikcyjny. Czy pieniądze, które zarobił, były prawdziwe? Nie wiadomo. Fall chwalił się, że dzień po uruchomieniu strony e-sklepu zbudowanego przez AI znalazł pierwszego inwestora, który zaoferował mu 100 dol. za niewielki udział w start-upie. Kolejnego dnia miał już mieć niemal 1,4 tys. dol. od osób zafascynowanych jego inicjatywą. Mówiło się, że w ciągu niecałego tygodnia Fall otrzymał nawet ponad 10 tys. dol. finansowania, a jego biznes wyceniono na 25 tys. dol. Fakt jest jednak taki, że internet oszalał na punkcie opisywanych przez niego historii, ale nikt ich specjalnie nie weryfikował. W krótkim czasie przybyło mu 100 tys. obserwujących na Twitterze. A sklep Green Gadget Guru? Nie działa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Technologie
Koniec dominacji Google? Twórca ChatGPT wprowadza wyjątkową wyszukiwarkę z AI
Technologie
Sparaliżowany sportowiec niósł ogień olimpijski. Egzoszkielety dokonują cudów
Technologie
Supermoc dla wszystkich. Rewolucyjne rozwiązanie da niezwykłą siłę i szybkość
Technologie
Sztuczna inteligencja miała tylko pomagać, a zabiera pracę. Oni cierpią najbardziej
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Technologie
Te roboty mają być jak ludzie. Elon Musk podał datę ich wprowadzenia