– Jeśli myślisz, że robię „Polowanie na Czerwony Październik”, odpowiedź brzmi: tak – mówi BBC Susan Swithenbank z amerykańskiej Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych Obrony (DARPA). Film z 1990 roku, z Seanem Connerym w roli głównej, przedstawiał radziecki okręt podwodny – „Czerwony Październik”, który miał prawie bezgłośny system napędowy, co bardzo utrudniało wykrycie.
30 lat później DARPA pracuje nad morskim układem napędowym podobnym do „napędu gąsienicowego” opisanego w filmie. Nazywany napędem magnetohydrodynamicznym (MHD) system nie ma żadnych ruchomych części – tylko magnesy i prąd elektryczny.
Czytaj więcej
Opracowywany przez brytyjski start-up Pulsar Fusion silnik ma przynieść dużo większą moc i prędkości, co skróciłoby lot astronautów na Marsa o połowę, a na Tytana pięciokrotnie. To nie jedyny tak ambitny projekt.
Działa poprzez generowanie pola magnetycznego pod kątem prostym do prądu elektrycznego. To tworzy siłę – zwaną siłą Lorentza – która działa na wodę morską i napędza okręt. Bez śruby i wału napędowego ubijającego wodę, działający napęd MHD może zapewnić szybką i całkowicie cichą podróż.
Inżynierowie pracują nad napędami MHD od dziesięcioleci, a oryginalna koncepcja sięga 1960 roku. W 1992 roku Japanese Ship and Ocean Foundation zbudowała „Yamato-1”, statek o długości 30 m, który testował napęd MHD. Jednak napęd był tak ciężki, że „Yamato-1” mógł poruszać się tylko z prędkością 6,6 węzła. Zużywał też dużo energii. Naukowcy twierdzą jednak, że projekt udowodnił, że taki napęd może działać i dostarczył użytecznych danych. Projekt „Yamato” wykazał, że potrzebne będą znacznie mocniejsze magnesy, a także bardziej wytrzymałe elektrody – części napędu, które stykają się z wodą.