Gdy Unia Europejska opracowuje przepisy (AI Act), mające zakazać stosowania systemów rozpoznawania twarzy wspieranych przez sztuczną inteligencję, klasyfikujących i oceniających ludzi, w Ameryce technologie te pokazują swoją mroczną stronę.
Sztuczna inteligencja miała zatrzymać plagę kradzieży
Do potężnego skandalu doszło w popularnej sieci amerykańskich drogerii Rite Aid. Ta sięgnęła bowiem po narzędzie AI, by typować wśród klientów potencjalnych złodziei. Nowatorski system oparty o kamery i technologię rozpoznawania twarzy miał pomóc firmie zatamować plagę sklepowych kradzieży. Jak się okazało w praktyce wprowadzał w błąd, kierując się uprzedzeniami. Sterująca systemem sztuczna inteligencja jako zagrożenie wskazywała m.in. osoby o innych kolorach skóry niż biała. W taki sposób oznaczała więc np. czarnoskórych, ale również jako złodziei typowała kobiety.
Czytaj więcej
Lee Luda, to popularny południowokoreański chatbot sterowany przez sztuczną inteligencję. Miał on...
Rite Aid, stosując tę technologię, popadł w tarapaty. Sprawą zajęła się bowiem FTC (Federalna Komisja Handlu). Ta orzekła, że sieć wdrożyła technologię „bez rozsądnych zabezpieczeń” i zakazała stosowanie systemu rozpoznawania twarzy. Ten ma obowiązywać firmę przez pięć lat.
System AI używany był przez Rite Aid w setkach sklepów. FTC orzekło, iż „nierozważne korzystanie z systemów monitorowania twarzy narażało klientów na upokorzenie i inne krzywdy”. Samuel Levine, dyrektor Biura Ochrony Konsumentów FTC zapewnił w specjalnie wydanym oświadczeniu, że komisja będzie teraz wyjątkowo czujna i zamierza chronić konsumentów przed „nieuczciwym nadzorem biometrycznym”.