Aerial Reconfigurable Embedded System (ARES) to pojazd pionowego startu i lądowania z tzw. odchylanym kanałem napędowym. Oznacza to, że oba napędzające go wirniki mogą się odchylać. Ma też niewielkie skrzydła. Dzięki temu może latać szybciej, efektywniej i z lepszą manewrowością. Ładowność wynosi 1,4 tony, co stanowi 40 proc. jego masy startowej. Dysponuje wyjątkową stabilnością podczas lądowania w ograniczonej przestrzeni.
Co potrafi ARES?
Elastyczna i modułowa konstrukcja, nad którą firma pracuje 10 lat, pozwala na przystosowanie drona do szerokiego zakresu misji, w tym walki elektronicznej, transportu personelu i towarów, obserwacji i rozpoznania. Można go nawet wykorzystać jako platformę do ataków kinetycznych. W grę wchodzi też wersja załogowa.
Czytaj więcej
Na wojnie w Ukrainie w dużej mierze walki toczą się na niebie – z wykorzystaniem dronów. To dlatego obie strony starają się zakłócać sygnał, który pozwala sterować bezzałogowcami. Szwajcarzy znaleźli na to sposób i pomogą Ukrainie.
W ramach misji inauguracyjnej ARES-DV wystartował 6 września z lądowiska dla helikopterów West Helipad Piaseckiego w Essington w Pensylwanii. Lot ten zainaugurował eksperymentalny program testów, wspierany przez Siły Powietrzne i Armię Stanów Zjednoczonych, o wartości 37 milionów dolarów. - ARES tworzy nową podstawę dla technologii VTOL stosowanej w logistyce wymagającej dużego ładunku i krytycznej czasowo, kluczowej dla operacji rozproszonych – powiedział Barth Shenk, kierownik programu w Laboratorium Badawczym Sił Powietrznych.