Robotyczna matka – to brzmi jak wizja z jednego z filmów science fiction. Ale Chińczycy postanowili właśnie ją urzeczywistnić. Naukowcy już opracowali sztuczną macicę i bota będącego surogatką, a teraz szykują się do szerokiej komercjalizacji tego kontrowersyjnego projektu. Jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi, maszyny noszące ciąże mają być receptą na kryzys demograficzny.
Maszyna urodzi ludzkie dzieci?
W obliczu najgłębszych od sześciu dekad problemów z dzietnością, Chiny prezentują radykalne rozwiązanie – na Światowej Konferencji Robotyki 2025, odbywającej się w Pekinie, zapowiedziano komercjalizację humanoidalnego robota surogatki. Maszyna, wyposażona w sztuczną macicę, ma być zdolna do donoszenia ludzkiej ciąży od poczęcia do porodu. Eksperci nie mają wątpliwości, że to technologiczny przełom, który może zahamować spadającą dzietność. Tyle że ów projekt jest niezwykle kontrowersyjny i rodzi fundamentalne pytania etyczne.
Czytaj więcej
Dwunożne 150-kilogramowe roboty napędzane sztuczna inteligencją mają odmienić opiekę nad osobami...
Za przełomowym projektem stoi dr Zhang Qifeng z Uniwersytetu Technologicznego Nanyang i jego firma Kaiwa Robot Technology. Opracowany przez nich system to coś więcej niż zaawansowany inkubator. To humanoidalny robot, w którego module brzusznym zintegrowano sztuczną macicę. Ma ona symulować cały wielomiesięczny proces ciąży. Technologia opiera się na utrzymywaniu płodu w sztucznym płynie owodniowym i dostarczaniu mu składników odżywczych przez specjalne przewody. Dr Zhang podkreśla, że system z powodzeniem przeszedł testy na zwierzętach. Zresztą tego próbowali już nie tylko Chińczycy. Wcześniej tego typu eksperymenty robili też Amerykanie – udało im się np. hodować wcześniaki jagniąt w tzw. biotorbie. Dokonano tego w 2017 r. w szpitalu w Filadelfii.
Ile będzie kosztować robo-matka?
Prototyp robo-surogatki ma zadebiutować w 2026 r. Już nawet ustalono cenę za maszynę – około 100 tys. juanów (ok. 14 tys. dol.). Po urządzenie miałyby sięgać kobiety, które dziś, choć może chciałyby mieć dziecko, nie decydują się na ciążę, bo ta uniemożliwiłaby im pracę i utrudniła codzienne funkcjonowanie. Naukowcy wskazują, że robot jest też rozwiązaniem dla osób, które pragną potomstwa, ale z różnych przyczyn nie mogą przechodzić przez tradycyjną ciążę. Zapowiedź pojawia się w kluczowym dla Chin momencie – kraj zmaga się z rekordowo niskimi wskaźnikami urodzeń, które spadły do najniższego poziomu od 60 lat, a rząd w Pekinie uczynił z rozwoju robotyki strategiczny priorytet narodowy. Państwo Środka stało się globalnym liderem w tej dziedzinie – w 2024 r. przypadło na nie dwie trzecie światowych zgłoszeń patentowych dotyczących robotów. W ub. r. tamtejszy sektor robotyki wygenerował przychody rzędu 33,5 mld dol., a tylko w I połowie tego roku wyprodukowano 370 tys. robotów przemysłowych. Inwestycje te mają nie tylko napędzać gospodarkę, ale też, jak widać na przykładzie robota surogatki, oferować rozwiązania dla palących problemów społecznych.