Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie są zastrzeżenia Rodney'a Brooksa względem humanoidalnych robotów Elona Muska?
- Jak inicjatywy podejmują Chiny w celu integracji robotów z przestrzenią miejską?
- Czy branży humanoidalnych robotów grozi bańka?
Rodney Brooks, ojciec popularnej Roomby, autonomicznych odkurzaczy marki iRobot, ostrzega przed gigantyczną bańką spekulacyjną i twierdzi, że bez przełomu w naśladowaniu ludzkiego zmysłu dotyku, dzisiejsze roboty pozostaną drogimi zabawkami. Jego słowa wybrzmiewają szczególnie gorzko w momencie, gdy stworzona przez niego firma składa wniosek o upadłość, a po drugiej stronie globu Chiny właśnie uruchamiają pierwszą miejską strefę testową dla maszyn, ignorując ostrzeżenia zachodnich ekspertów.
Tesla kontra iRobot. Kto ma rację?
W świecie technologii rzadko zdarza się, by jeden z czołowych innowatorów tak otwarcie i brutalnie krytykował kierunek, w którym podąża cała branża. Rodney Brooks, emerytowany profesor MIT i współzałożyciel firmy iRobot, postanowił jednak ostudzić entuzjazm narosły wokół humanoidalnych robotów, takich jak Optimus od Tesli czy maszyny tworzone przez Figure AI. W serii ostrych wypowiedzi, cytowanych przez media za oceanem, Brooks nazwał obecne wizje miliarderów „czystym myśleniem życzeniowym” i przewiduje, że w pogoni za niemożliwym zostaną utopione gigantyczne pieniądze. Głównym argumentem Brooksa przeciwko wizjom Elona Muska jest fundamentalny brak zrozumienia biologii przez inżynierów AI. Musk zapowiada, że roboty Optimus trafią do sprzedaży już w 2026 r., a z czasem będą mogły wykonywać nawet operacje chirurgiczne. Brooks twierdzi wprost, że to niemożliwe w tak krótkim czasie i projekcje kontrowersyjnego miliardera określa jako „czystą fantazję”.
Krytyka ze strony weterana robotyki zbiegła się w czasie z dramatycznym finałem jego własnego „dziecka”. W połowie grudnia firma iRobot – pionier, który wprowadził roboty odkurzające pod strzechy – złożyła wniosek o upadłość. Decyzja ta jest efektem narastających problemów finansowych, które w ostatnich latach przybrały na sile. Kontrolę nad przedsiębiorstwem przejmuje teraz jego główny producent – chińska firma Picea Robotics, posiadająca swoje siedziby w Chinach oraz Wietnamie. Upadek wyceny iRobota z 3,5 mld do zaledwie 140 mln dol. jest dla Brooksa dowodem na to, jak brutalna jest weryfikacja rynkowa.
Czytaj więcej
Prawdziwy przełom w dziedzinie robotyki, porównywalny do obecnego boomu na AI, nastąpi już za dwa...