Pomysł na produkcję odbywającą się poza naszą planetą brzmi jak scenariusz jednego z filmów science-fiction, jednak nie jest tak odrealniony jakby mogło się wydawać. Populacja ludzi nieustanie się zwiększa, a zasoby Ziemi nie są nieskończone – ta sytuacja zmusza naukowców i biznesmenów do szukania nowych rozwiązań. Jedną z pierwszych firm stawiającą na wydobycie zasobów spoza naszej planety była PlanetaryResources Inc., która w 2015 zebrała ponad 12 mln (z założonych 20 mln) dolarów na rozwój technologii pozwalającej na drążenie i wydobywanie surowców w asteroidach. Niestety problemy finansowe przedsiębiorstwa zmusiły firmę do przełożenia swojej pierwszej misji na czas nieokreślony.
Czytaj także: Niewiarygodne. Pierwszy dron poleci w kosmos
Pomimo niepowodzenia PlanetaryResources Inc. wiele naukowców i czołowych biznesmenów widzą duży potencjał w tej dziedzinie. Jeff Bezos należy do grupy zwolenników wynoszenia przemysłu w przestrzeń kosmiczną, w zeszłym miesiącu jego firma – Blue Orgin ogłosiła misję lądowania na księżycu. W komunikacie prezes firmy podkreślił, że koniecznością jest wyruszenie w kosmos w celu ochrony Ziemi. Ponadto Bezos powiedział: “Fundamentalnym problemem jest to, że zabraknie nam energii, to tylko kwestia czasu, ale to jest pewne”.
Czytaj także: Humanoidalne roboty polecą wkrótce w kosmos
Pomimo podnoszących się głosów na temat eksploatacji kosmicznych surowców naukowcy stawiają dopiero pierwsze kroki w tym kierunku. W 2014 roku w Kalifornii firma Made in Space stała się pierwszym przedsiębiorstwem, któremu udało się wydrukować obiekt 3D w zerowej grawitacji. W zeszłym roku ta sama firma podpisała duży kontrakt z NASA na opracowanie systemu do drukowania części z metalów lotniczych takich jak tytan czy aluminium.