Debata UKE z TP. Za siedem lat w Polsce 10 proc. FTTH?

Publikacja: 26.05.2011 15:20

Regulacje unijne obowiązujące Polskę i brak wyraźnego priorytetu władz naszego kraju spowodują, że w 2018 r. z usług w sieciach światłowodowych będzie korzystać tylko 0,8-1 mln polskich gospodarstw domowych. Takie tezy padły podczas dzisiejszej debaty Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, i Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej.

– Nie będzie światłowodu w każdym domu w Polsce. To się nikomu nie opłaci – oświadczył zebranym w sali kinowej w siedzibie TP, szef firmy Maciej Witucki. – Uważam, że światłowody będą się rozwijały wolno i będą stanowiły kilka procent wszystkich łączy z powodu polityki europejskiej, która chce potraktować światłowód, jako kontynuację sieci miedzianej [i poddać podobnej regulacji – rpkom.pl].  Jedna z organizacji branżowych prognozuje, że w 2018 r. światłowód zostanie doprowadzony do gospodarstw domowych, których liczba szacowana jest od 800 tys. do  1 mln. – W obecnej sytuacji, zgadzam się z tą prognozą w stu procentach – powiedział Witucki.

Anna Streżyńska przyznała, że zbyt silna regulacja rynku nie jest dobrym rozwiązaniem. – Jest coś na rzeczy w opinii, że zbyt daleko idąca regulacja jest czymś złym. Dlatego próbujemy doprowadzić do tego, aby ją nieco złagodzić  – powiedziała. UKE zdjęło z TP obowiązki regulacyjne w kilku miastach w Polsce. Tam, gdzie jest duża konkurencja operator nie jest już zmuszony do udostępniania własnej infrastruktury konkurencji.

Maciej Witucki jest jednak zdania, że aby TP opłacało się z większym rozmachem inwestować w światłowody, operatorowi potrzeba jeszcze więcej regulacyjnego luzu. – Działając w europejskim kagańcu pozostaniemy na 10 proc. gospodarstw domowych. Uważam, że gdyby zwolnić rynek z regulacji, zgodzić się na wolna amerykankę, jak w Stanach Zjednoczonych, pozostawić UOKiK na straży maksymalnie 40-proc. udziału w rynku w rękach TP – to w zupełności by wystarczyło – mówił Witucki.

Szef TP argumentował dodatkowo, że technologia światłowodowa wymaga większych nakładów, niż miedziana, z której zbudowana jest dziś większość infrastruktury operatora. – Istnieją szacunki, ile mogą kosztować inwestycje w rozbudowę sieci światłowodowej w Polsce. Ale są stare. Nawet raportu Instytutu Łączności. Spór jest o to, czy światłowód jest droższy niż miedź. TP mówi, że to będzie droższe, ale to odosobniona opinia – twierdziła Streżyńska. Witucki opinii nie zmienił. Przyznał tylko, że koszty są porównywalne, gdy chodzi o podłączenie do sieci zupełnie nowego budynku. Zdaniem Streżyńskiej ustalenie rzeczywistych kosztów inwestycji  w światłowody, to kluczowa sprawa dla rynku.

Prezes UKE nie uściśliła, dlaczego to tak istotna sprawa. Można sądzić jednak, że od kosztów rozbudowy sieci światłowodowej zależeć będzie polityka regulatora, w tym i to, czy i na jak długo TP dostanie tzw. wakacje regulacyjne.

Zarówno prezes TP, jak i szefowa UKE uważali, że szybki internet powinien być priorytetem polskiego rządu. – Królowa Elżbieta w 2010 r. przedstawiając nowy rząd, już po minucie mówiła, że da wszystkim Brytyjczykom internet, podobnie Barack Obama. Każdy traktuje to jako element rozwojowy. U nas tego nie ma. Dopiero, gdy jest awantura z internautami, przypominamy sobie o telekomunikacji. Potrzebna jest zmiana mentalności, myślenia, może też zmiana pokoleniowa – powiedziała Streżyńska.

– To trzeba zrobić „na Orlika”.  Poprawy nie będzie  dopóki nie będzie priorytetu podanego z najwyższych władz partyjnych: budujemy światłowód  – apelował Witucki.

Aktualizacja

Urząd Komunikacji Elektronicznej przysłał uzupełnienie swojego stanowiska wobec kwestii poruszonych w tekście powyżej. Cytujemy je w całości: W związku z zawartą w artykule tezą, że od kosztów rozbudowy sieci światłowodowej zależeć będzie to, czy i na jak długo TP dostanie tzw. wakacje regulacyjne, Prezes UKE wyjaśnia, że nie bierze i nigdy nie brała pod uwagę takiego mechanizmu regulacyjnego, a jego zastosowanie jest niemożliwe z punktu widzenia prawa europejskiego.

Regulacje unijne obowiązujące Polskę i brak wyraźnego priorytetu władz naszego kraju spowodują, że w 2018 r. z usług w sieciach światłowodowych będzie korzystać tylko 0,8-1 mln polskich gospodarstw domowych. Takie tezy padły podczas dzisiejszej debaty Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, i Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej.

– Nie będzie światłowodu w każdym domu w Polsce. To się nikomu nie opłaci – oświadczył zebranym w sali kinowej w siedzibie TP, szef firmy Maciej Witucki. – Uważam, że światłowody będą się rozwijały wolno i będą stanowiły kilka procent wszystkich łączy z powodu polityki europejskiej, która chce potraktować światłowód, jako kontynuację sieci miedzianej [i poddać podobnej regulacji – rpkom.pl].  Jedna z organizacji branżowych prognozuje, że w 2018 r. światłowód zostanie doprowadzony do gospodarstw domowych, których liczba szacowana jest od 800 tys. do  1 mln. – W obecnej sytuacji, zgadzam się z tą prognozą w stu procentach – powiedział Witucki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?
Telekomunikacja
Do kogo przenoszą się klienci sieci komórkowych. Jest największy przegrany
Telekomunikacja
To już wojna w telefonii na kartę. Sieci komórkowe mają nowy haczyk na klientów
Telekomunikacja
Polski internet mobilny właśnie mocno przyspieszył. Efekt nowego pasma 5G
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Telekomunikacja
Nowy lider wyścigu internetowych grup w Polsce. Przełomowy moment dla Polsatu