2 października minęło 12 miesięcy od chwili, gdy Cyfrowy Polsat, kontrolowany przez Zygmunta Solorza stał się właścicielem 66-proce. pakietu akcji Netii aby wejść w usługi stacjonarnego światłowodowego internetu.
Również 2 października skończył się okres, w którym zgodnie z przepisami, Cyfrowy Polsat, chcąc kupić resztę akcji Netii (34 proc.), musiałby zaoferować 5,77 zł za walor, czyli dużo więcej niż wynosi dziś kurs akcji stacjonarnego telekomu na GPW.
Tyle właśnie płacił rok wcześniej, odkupując ostatni pakiet od Karswellu, wehikułu założyciela, aby zwiększyć udział w Netii do około 66 proc.. W sumie na 2/3 akcji tego telekomu Cyfrowy Polsat wydał 1,28 mld zł. Obecnie, według kursu na GPW, pakiet ten jest warty o około 300 mln zł mniej.
To właśnie z powodu tej przeceny Netii część giełdowych analityków zastanawia się, czy i ile Cyfrowy Polsat będzie skłonny zapłacić za pozostałe akcje telekomu. Niektórzy nadal zakładają, że zaproponuje 5,77 zł, aby nie zrażać do siebie inwestorów instytucjonalnych.
Tymczasem po zachowaniu akcji Netii na GPW widać, że inwestorzy wstrzymali oddech. Z jednej strony, w oczekiwaniu na decyzję Cyfrowego Polsatu, walory stacjonarnej sieci potaniały od początku roku do czwartku włącznie o około 11 proc., a w piątek kurs osunął się o 1,9 proc., do 4,49 zł za walor. Z drugiej strony, akcjami handluje się niespiesznie, a wymianie towarzyszą niewielkie obroty.