„W Play zmieniają się prezesi, szefowie marketingu, firma trafiła na giełdę, ale jedno się nie zmieniło – zamiłowanie do marketingowego ściemniania” – tak zaczął swój wpis poświęcony najnowszej kampanii reklamowej P4, operatora sieci Play Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska.
Chodzi o kampanię, która ruszyła 1 marca, a w której telekom zarządzany przez Jean-Marca Hariona używa hasła „5G Ready”. Jak przyznał w wywiadzie udzielonym nam Harion, kryje się pod nim technologia LTE-Advanced (4,5G).
Marketingowy zabieg sieci Play najwyraźniej zdenerwował konkurencję.
Wojciech Jabczyński porównuje kampanię do innej. – Jakieś 8 lat temu technologia HSDP zagrała w Play rolę 4G LTE. Było dużo śmiechu, ale nie takie rzeczy widział świat. Wygląda na to, że nowy team marketingowy pozazdrościł starej gwardii pomysłowości i teraz literce G zamiast „4″ będzie towarzyszyć w reklamach „5″. I tylko w reklamach, bo w rzeczywistości, jeśli 5G jest pyszną czekoladą, to „5G Ready” Playa jedynie produktem… „czekoladopodobnym” – napisał Jabczyński.
Rzecznik telekomu nie zgadza się z tezą postawioną przez Play, że technologiczne komponenty wdrożone w sieci tego operatora uprawniają go do tego, aby nazywać ją „5G Ready”.