rpkom.pl: Prognozy na najbliższe trzy – cztery lata mówią o trzycyfrowych wzrostach wartości transakcji mobilnych na świecie. W Polsce, według Instytutu Homo Homini, do 2015 roku mają one osiągnąć 9,4 mld dol. Jak Pan, jako pionier tego rynku, ocenia jego potencjał w naszym kraju?
Henryk Kułakowski, prezes MASSPAY: W Polsce duzi gracze przespali moment tworzenia się podstaw tej technologii. Dopiero ostatnio zaczęli się tym interesować, kiedy potęgi takie jak Google weszły na rynek płatności mobilnych. Obroty PayPala w zakresie płatności mobilnych wzrosły dwukrotnie w ciągu 2011 roku i osiągnęły wartość 7 mld dol. W Polsce wciąż jednak wygląda to zupełnie inaczej, bo płatności wykonywane za pośrednictwem telefonów komórkowych obejmują głównie drobne transakcje za komunikację miejską czy parkowanie.
Dlaczego pozostaliśmy w tyle za światem?
Te usługi w Polsce słabo się rozwijają, gdyż operatorzy komórkowi nie zdołali wypracować czy zaakceptować wspólnego, jednolitego standardu płatności mobilnych. Swoje rozwiązania wdrożyło w Polsce kilku mniejszych graczy, takich jak SkyCash czy stworzony przeze mnie mPay. Jednak firmy te nie mają dość środków, by samodzielnie upowszechnić swoje rozwiązania na rynku masowym.
Takie jednolite rozwiązanie oferuje przecież standard NFC (Near Field Communication), czyli system zbliżeniowy pozwalający na używanie telefonu zamiast karty płatniczej.