Komisja Europejska opublikowała dzisiaj w Dzienniku Urzędowym stanowisko Europejskiego Inspektora Ochrony Danych (EIOD) na temat neutralności sieciowej oraz zarządzania ruchem w tych sieciach.
– Coraz częstsze wykorzystywanie technik monitorowania i inspekcji przez dostawców usług internetowych narusza neutralność sieci oraz poufność komunikacji. Pociąga to za sobą poważne pytania dotyczące ochrony prywatności i danych osobowych użytkowników – pisze w jednym z wniosków EIOD.
Inspektor podkreśla nasilającą się w sieciach ISP tendencję do monitorowania ruchu w celu zapobieżenia zagrożeniom oraz efektywnego wykorzystania infrastruktury, ale również i generowania nowych źródeł przychodów na skutek priorytetyzacji różnych frakcji ruchu IP. Wedle EIOD oznacza to coraz głębszą inspekcję treści przesyłanych przez użytkowników internetu, co może oznaczać naruszenie prywatności użytkowników internetu.
Ze stanowiska EIOD
Wgląd do komunikacji osób fizycznych ma sam w sobie poważne implikacje z punktu widzenia prywatności i ochrony danych. Problem ten ma jednak charakter ogólniejszy, gdyż zależnie od celów, jakim służą monitorowanie i przechwytywanie danych, implikacje z punktu widzenia prywatności mogą być jeszcze większe. Inspekcja komunikacji jedynie w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania systemu nie jest bowiem tym samym co inspekcja komunikacji w celu wdrożenia polityki mogącej mieć wpływ na osoby fizyczne. Gdy polityka związana z ruchem i selekcją ma na celu tylko uniknięcie zatorów sieciowych, zazwyczaj nie ma to większych implikacji z punktu widzenia prywatności osób fizycznych. Polityka zarządzania ruchem może jednak służyć blokowaniu pewnych treści lub wpływaniu na komunikację, np. przez stosowanie reklamy behawioralnej. W tych przypadkach naruszenie prywatności jest głębsze. Sytuacja staje się poważniejsza, gdy zdamy sobie sprawę, że takie informacje byłyby gromadzone nie w odniesieniu do niewielkiej grupy osób, ale w sposób uogólniony, w odniesieniu do wszystkich klientów dostawców usług internetowych. Jeżeli wszyscy dostawcy usług internetowych będą stosować techniki filtrowania, może to doprowadzić do ogólnego monitorowania wykorzystania Internetu. Ponadto, jeżeli skupimy się na rodzaju przetwarzanych informacji, ryzyko dla prywatności jest oczywiście poważne, gdyż znaczna część gromadzonych informacji będzie prawdopodobnie bardzo wrażliwa, a po zgromadzeniu staną się one dostępne dla dostawców usług internetowych i podmiotów pozyskujących od nich informacje. Ponadto informacje te mogą również być bardzo wartościowe z handlowego punktu widzenia. Już sam ten fakt skutkuje dużym ryzykiem rozrastania się funkcji systemu – pierwotny cel może łatwo przekształcić się w komercyjne lub inne wykorzystanie zgromadzonych informacji.