Czy kabel to budowla, spór trwa dalej

Kilka dni temu Trybunał Konstytucyjny umorzył postępowanie, ze skargi Telekomunikacji Polskiej (Orange Polska), które dotyczyło… płacenia lub nie, podatku od kabli leżących w kanalizacji przed 2010 r. Media obwieściły porażkę firmy, tyle że postanowienie Trybunału nie ma realnego wpływu na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy. O co więc chodzi w tej z pozoru mało ciekawej, podatkowej historii?

Publikacja: 20.06.2013 12:00

Czy kabel to budowla, spór trwa dalej

Foto: ROL

Od kilku lat Orange Polska prowadzi spór z gminami, czy kabel telekomunikacyjny umieszczony w kanalizacji stanowi budowlę i w konsekwencji, czy należy płacić od niego podatek od nieruchomości?  Dyskusja dotyczy okresu sprzed lipca 2010 r. i jak to zazwyczaj bywa w sprawach podatkowych, gra toczy się o pieniądze.

Źródłem kontrowersji nie jest jednak wyłącznie, bliska każdemu przedsiębiorcy ostrożność przy regulowaniu podatków. Chodzi raczej o zapewnienie, że obowiązek zapłaty podatku wynika z precyzyjnie sformułowanych przepisów stosowanych w jednakowy sposób wobec wszystkich. Tymczasem ilość sprzecznych ze sobą rozstrzygnięć gmin oraz rozbieżności w uzasadnieniach wyroków podejmowanych dotychczas przez sądy administracyjne w tej sprawie jest mocna zastanawiająca. Przepisy sprzed 2010 r. są tak niejasne, że nie tylko przedsiębiorcy, na których ciąży obowiązek zapłaty podatku, ale także organy podatkowe i sądy stojące na straży wykonania przepisów, nie są w stanie zinterpretować ich w jednolity sposób.

Dlatego Orange Polska kierując skargę do Trybunału Konstytucyjnego oczekiwało potwierdzenia, że ówczesne regulacje były na tyle nieprecyzyjne, że nie można było na ich podstawie ustalić kto, z jakiego tytułu i ile podatku miał zapłacić? I dalej, że taka sytuacja mogła być niezgodna z konstytucją, a takie przepisy nie mogą być podstawą do wydawania decyzji administracyjnych skutkujących obowiązkiem płacenia podatku. Taka postawa z punktu widzenia zdezorientowanej firmy raczej nie dziwi.

Co na to Trybunał? Postanowieniem z 5 czerwca 2013 r. umorzył postępowanie z przyczyn formalnych. Warto przy tym zauważyć, że to nie było pierwsze podobne rozstrzygnięcie dotyczące sposobu zdefiniowania pojęcia budowli dla potrzeb płacenia podatku od nieruchomości. Wcześniej podobne skargi konstytucyjne wniosły np. KGHM, Polskie Sieci Elektroenergetyczne i Elektrownia Rybnik. Wszystkie sprawy nie zostały rozstrzygnięte merytorycznie, a postępowania z różnych przyczyn, ale zawsze formalnych, przez Trybunał umorzone. Może to świadczyć o tym, że TK ze szczególną ostrożnością odnosi się do tej sprawy ze względu na jej istotne znaczeniu dla budżetów gmin.

Nie zmienia to faktu, że umarzając kolejne postępowania Trybunał de facto nie zajął się rozstrzygnięciem sprawy. W tym kontekście Orange Polska, wbrew temu co donosiły media, sprawy jednak nie przegrało, bo postanowienie w żadnej mierze nie rozstrzyga dyskusji merytorycznej, co do tego, czy kabel umieszczony wewnątrz kanalizacji podlegał opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości, czy nie? Z drugiej strony Trybunał słusznie zauważył, że kwestia została rozstrzygnięta w lipcu 2010 r. wraz ze zmianą przepisów prawa budowlanego. Konsekwencją jest wyłączenie z definicji budowli kabli, w tym również kabli znajdujących się wewnątrz kanalizacji. Jasne jest zatem, że od lipca 2010 r. kabel nie podlega podatkowi.

Cały czas nierozwiązany pozostaje tylko problem lat wcześniejszych. Pat? Niekoniecznie. Warto przeczytać uzasadnienie do zmian wprowadzonych w lipcu 2010 r. Wtedy w sejmowej komisji infrastruktury potwierdzono, że również przed lipcem 2010 r. kable umieszczone w kanalizacji nie stanowiły budowli podlegających opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości, a zaproponowane zmiany przepisów miały na celu jedynie wyeliminowanie różnych interpretacji, nie zmieniając istniejącego stanu prawnego.

Dlatego pytanie jakie się teraz nasuwa, jest takie czy organy podatkowe i sądy nie dostrzegają tego faktu? Widać nie, co sugeruje, że spór o podatek od kabla zamiast szybko się rozwiązać, będzie trwał dalej.

Magdalena Iwanicka, dyrektor strategii podatkowej w TP

Od kilku lat Orange Polska prowadzi spór z gminami, czy kabel telekomunikacyjny umieszczony w kanalizacji stanowi budowlę i w konsekwencji, czy należy płacić od niego podatek od nieruchomości?  Dyskusja dotyczy okresu sprzed lipca 2010 r. i jak to zazwyczaj bywa w sprawach podatkowych, gra toczy się o pieniądze.

Źródłem kontrowersji nie jest jednak wyłącznie, bliska każdemu przedsiębiorcy ostrożność przy regulowaniu podatków. Chodzi raczej o zapewnienie, że obowiązek zapłaty podatku wynika z precyzyjnie sformułowanych przepisów stosowanych w jednakowy sposób wobec wszystkich. Tymczasem ilość sprzecznych ze sobą rozstrzygnięć gmin oraz rozbieżności w uzasadnieniach wyroków podejmowanych dotychczas przez sądy administracyjne w tej sprawie jest mocna zastanawiająca. Przepisy sprzed 2010 r. są tak niejasne, że nie tylko przedsiębiorcy, na których ciąży obowiązek zapłaty podatku, ale także organy podatkowe i sądy stojące na straży wykonania przepisów, nie są w stanie zinterpretować ich w jednolity sposób.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość
Telekomunikacja
To ma być przełom w tworzeniu ultraszybkiego internetu 6G. Znika wielka przeszkoda
Materiał Promocyjny
Mobilne ekspozycje Huawei już w Polsce – 16 maja odwiedzi Katowice
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?