Pracę straci połowa zespołu pracującego nad Virgin Hyperloop. Co więcej firma zarzuca plan budowy pociągów pasażerskich na rzecz towarowych. To ma usprawnić pracę nad innowacyjną technologią – transport ładunków ma bowiem znacznie mniej uregulowań, jak również łatwiej spełnić wymogi bezpieczeństwa – podał „Financial Times”.

Cięcia dotkną 111 osób. Dziennikarze „FT” w rozmowie z pracownikami usłyszeli, że skala zwolnień jest „zdecydowanie nieoczekiwana”. Amerykański projekt super kolei, która miałaby poruszać się w próżniowych rurach z prędkością dochodzącą do 1 tys. km/h, rozwijany jest od 2013 r. Virgin Hyperloop (wcześniej nazywany Hyperloop One) był jednym z wiodących tego typu przedsięwzięć na świecie pod względem zaawansowania prac (prowadzono już testy z pasażerami). Eksperymentalna technologia miała jednak coraz więcej kłopotów z przyciąganiem funduszy na rozwój. W efekcie koncept hiper szybkiego transportu mocno wyhamował. A jeszcze w 2017 r. przedstawiciele firmy zapowiadali, że lewitujące pociągi tego typu pojawią się na świecie do 2020 r. Na razie nigdzie nie udało się wdrożyć takiego rozwiązania.

Czytaj więcej

Miliarderzy walczą w kosmosie. Kto wygra?

Porzucenie projektu przewozów pasażerskich ma – wedle DP World, państwowej grupy logistycznej z Zjednoczonych Emiratów Arabskich, która ma 76 proc. udziałów w Virgin Hyperloop – zdecydowanie przyspieszyć wdrażanie nowatorskiej technologii. Spółka podobno prowadzi już rozmowy z 15 potencjalnymi klientami, zainteresowanymi wersjami cargo – pisze „The Verge”. Projekt przykuł uwagę również władz Arabii Saudyjskiej (rozważana jest trasa łączącą port Jeddah ze stolicą w Rijadzie).