Najnowszy ranking 100 najbogatszych Polaków „Forbesa” nie uwzględnia twórcy aplikacji Wish, która przebojem w ciągu kilku ostatnich lat podbiła międzynarodowe rynki. Założony w 2011 r. przez Szulczewskiego portal zakupowy, który rzucił wyzwanie takim potentatom jak Amazon i Alibaba, sprawił, że chłopak, który wychowywał się w bloku na warszawskim Tarchominie, wskoczył do grona światowych miliarderów. Dziś jego majątek zapewniłby mu 5. miejsce na liście „Forbesa”, między ojcem sukcesu Polpharmy Jerzym Starakiem (6 mld zł) a Tomaszem Biernackim, który zbudował sieć sklepów Dino (5,1 mld zł).
CZYTAJ TAKŻE: Wirtuoz baterii z Polski rodem
Peter Szulczewski – choć mieszka w San Francisco – związany jest z Kanadą, do której przeprowadził się, gdy miał 11 lat. I to tam uruchomił startup, który należy do TOP5 największych platform e-commerce w USA. Gigantyczny sukces sprawił, że w br. zdobył tytuł najmłodszego Kanadyjczyka miliardera.
Biznes wart 9 mld dol.
Startup Wish zrodził się z pomysłu, by robić tanie zakupy online na podstawie list życzeń. Piotr wpadł na niego razem z Dannym Zhangiem, z którym poznał się na Wydziale Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Waterloo w prowincji Ontario. Po studiach Zhang i Szulczewski nie ruszyli jednak z własnym biznesem. Piotr najpierw zdobywał doświadczenie – pracował m.in. dla Microsoftu, Nvidii czy Google’a. W tym ostatnim koncernie opracowywał rozwiązania, które pomagały reklamodawcom trafiać do właściwego odbiorcy (pracował przy AdWords i AdSense).
Założony w 2011 r. przez Szulczewskiego portal zakupowy, który rzucił wyzwanie takim potentatom jak Amazon i Alibaba