Bułgarsko-hinduski tandem stworzył giełdowego rozbójnika. To Robinhood

W ostatnich tygodniach apka Robinhood pokazała, że jej nazwa niewiele ma wspólnego z legendą o rycerzu grabiącym bogatych i pomagającym biednym.

Publikacja: 16.02.2021 14:56

Za aplikacją Robinhood stoją pieniądze rosyjskiego miliardera oraz brata zięcia Donalda Trumpa. IPO

Za aplikacją Robinhood stoją pieniądze rosyjskiego miliardera oraz brata zięcia Donalda Trumpa. IPO startupu nastąpi w II kwartale br.

Foto: Shutterstock

Internetowy serwis, pozwalający obracać akcjami z poziomu smartfona, stał się jednym z głównych aktorów w głośnej historii „pompowania” akcji sieci sklepów z grami GameStop. Drobni inwestorzy giełdowi, którzy skrzyknęli się na forum Reddit, uderzyli w tzw. grube ryby z Wall Street, bogacąc się ich kosztem. Jednak ów manifest dość szybko zblokował nie kto inny, a Robinhood. To za pośrednictwem tej aplikacji brokerskiej szedł szeroki strumień transakcji. Do czasu. Serwis zablokował możliwość kupowania niektórych spółek, co sprowadziło na giełdową apkę falę krytyki i oskarżeń o działanie „na zlecenie” bogaczy. Co więcej, oburzenie wzbudził fakt, iż broker ten handlował danymi o składanych przez drobnych inwestorów zleceniach. Ale – jak zauważył na Twitterze Jason Yanowitz, analityk serwisu Blockworks – jeśli nie płacisz za produkt, sam stajesz się produktem.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Biznes Ludzie Startupy
Latający skuter Polaka stał się hitem. Teraz pojawił się kolejny model
Biznes Ludzie Startupy
Digitalizacja musi wzmocnić ludzkie zespoły
Biznes Ludzie Startupy
Prosperująca firma w 90 dni. AI potrafi już niemal wszystko
Biznes Ludzie Startupy
Cyfryzacja zwiększa wydajność przemysłu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Biznes Ludzie Startupy
„Zabójcy banków" wychodzą z internetu. Nowe, zaskakujące usługi