Netflix podgryzany przez rywali. Ale streaming bije rekordy

Liczba abonentów serwisów streamingowych przekroczyła w 1,1 mld i błyskawicznie rośnie dzięki pandemii i częstszemu spędzaniu czasu w domu.

Publikacja: 20.03.2021 15:44

„Gambit królowej” był najchętniej oglądanym serialem Netfliksa

„Gambit królowej” był najchętniej oglądanym serialem Netfliksa

Foto: Netflix

Jak podaje Motion Picture Association, liczba subskrypcji na świecie wzrosła w ubiegłym roku o 26  proc. Jeszcze szybszy wzrost zanotowano w USA – sięgnął 32 proc. (do 308,6 mln). Z kolei przychody serwisów streamingowych wzrosły w 2020 roku do 61,8 mld dol., podczas gdy w 2019  roku było to 47,2 mld.

Największym serwisem na świecie pozostaje Netflix, który już w końcu ubiegłego roku przekroczył granicę 200 mln subskrybentów, napędzany takimi hitami jak „Bridgertonowie”, „The Crown” czy „Gambit Królowej”. Goni go jednak szybko Disney+ ze 100 mln użytkowników (oferuje klasykę Disneya, produkcje Marvela czy „Gwiezdne Wojny”), choć działa ledwie 16 miesięcy i na części rynków (w Polsce ma się pojawić w tym roku). Netfliksowi osiągnięcie tego poziomu zajęło dekadę. Za nimi podążają m.in. Amazon Prime i HBO Max, a wciąż pojawiają się nowe platformy. W USA ostatnio dołączyły do stawki serwisy Comcastu i ViacomCBS.

CZYTAJ TAKŻE: Netflix chce skończyć z dzieleniem się kontem. Traci na tym miliardy

To jednak Disney+ ma największą szansę na przegonienie Netfliksa. Według prognoz analityków firmy Ampere nastąpi to w 2024 roku. Wtedy Disney+ będzie miał 300 mln abonentów, podczas gdy obecny lider – 279 mln.

W wyniku pandemii ludzie zwrócili się w kierunku rozrywce dostępnej online w domu i na urządzeniach mobilnych kosztem kina. Ich globalne przychody spadły aż o 30 mld dol. do 12 mld. W rekordowym roku 2019 było to 42,3 mld. Co ciekawe, w ubiegłym roku pod tym względem Chiny wyprzedziły USA, generując 3 mld dol. wpływów ze sprzedaży biletów.

O tym, jak zła jest sytuacja, może świadczyć przykład największej sieci kin na świecie AMC Entertainment, która otarła się o bankructwo. Nawet teraz, gdy w wielu częściach świata kina znów otwarto, największe studia Hollywood zmieniły model biznesowy, kładąc większy nacisk na streaming i tam przeprowadzając premiery swoich hitów. Amerykańskie studia zwiększają liczbę seriali kosztem pojedynczych produkcji filmowych. Tych pierwszych wyprodukowały na platformy aż 537, podczas gdy w 2019 roku było ich 381.

CZYTAJ TAKŻE: Disney ogranicza dzieciom dostęp do filmów. Walka z rasizmem

Kina liczą na częściową odbudowę rynku w tym roku za sprawą m.in. zaplanowanych na maj czerwiec takich hitów jak „Czarna wdowa” Disneya (Marvel) czy „F9” Comcastu (Universal Pictures).

Jak podaje Motion Picture Association, liczba subskrypcji na świecie wzrosła w ubiegłym roku o 26  proc. Jeszcze szybszy wzrost zanotowano w USA – sięgnął 32 proc. (do 308,6 mln). Z kolei przychody serwisów streamingowych wzrosły w 2020 roku do 61,8 mld dol., podczas gdy w 2019  roku było to 47,2 mld.

Największym serwisem na świecie pozostaje Netflix, który już w końcu ubiegłego roku przekroczył granicę 200 mln subskrybentów, napędzany takimi hitami jak „Bridgertonowie”, „The Crown” czy „Gambit Królowej”. Goni go jednak szybko Disney+ ze 100 mln użytkowników (oferuje klasykę Disneya, produkcje Marvela czy „Gwiezdne Wojny”), choć działa ledwie 16 miesięcy i na części rynków (w Polsce ma się pojawić w tym roku). Netfliksowi osiągnięcie tego poziomu zajęło dekadę. Za nimi podążają m.in. Amazon Prime i HBO Max, a wciąż pojawiają się nowe platformy. W USA ostatnio dołączyły do stawki serwisy Comcastu i ViacomCBS.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Przełomowy pomysł Szwajcarów. Auta z tkaniny mają być lżejsze i ograniczyć emisję
Biznes Ludzie Startupy
Meble z konopi. Polacy stworzyli alternatywę dla wycinki drzew
Biznes Ludzie Startupy
Stworzyli nowy sposób wykrywania chorób. Firma ze Stalowej Woli wyciśnie łzy
Biznes Ludzie Startupy
Estończycy chcą skończyć z papierem. Ogromne oszczędności
Biznes Ludzie Startupy
Jak zmniejszyć bariery językowe w internecie. Czesi mają rozwiązanie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił