O ile receptą na korki są aplikacje z GPS, pokazujące w czasie rzeczywistym natężenie ruchu i optymalnie dobierające trasy, to z parkowaniem i znalezieniem wolnego miejsca w zatłoczonym mieście dotychczas nie było tak prosto. To właśnie chce zmienić TiPark. Rodzima apka – dzięki współpracy jej użytkowników – pozwala wyszukać parking. Ale – oprócz prostego zaznaczania go na mapie – informuje, czy miejsce jest płatne i czy jest np. na stromym podjeździe. Pozwala też na wysyłanie próśb o wskazanie wolnego miejsca do wszystkich użytkowników w danej okolicy. Szczególnie ciekawa jest funkcja wymiany miejsca. Polega to na tym, że kierowca, który ma zamiar zwolnić miejsce, zaznacza je w aplikacji z opcją, że może się wymienić z następnym kierowcą. Określa, jak długo może poczekać oraz jaką kwotę chce otrzymać za tą pomoc. Po przybyciu następny parkujący przekazuje umówioną kwotę za pośrednictwem apki TiPark (płatności w niej obsługuje Revolut). Ale na tym nie koniec. Innowacyjne rozwiązanie, które działa w całym kraju (najwięcej użytkowników ma w Warszawie i Krakowie), umożliwia również wynajmowanie swojego prywatnego miejsca parkingowego w czasie, w którym z niego nie korzystamy.