Polski dron transportowy wystartuje w tym roku. Wygląda jak UFO i nie ma łopat

Dzięki nowatorskiej konstrukcji ma w przyszłości zrewolucjonizować loty pasażerskie i towarowe. Konstrukcja pozbawiona jest łopat, a to te często ograniczają możliwość wykorzystania statków w miastach. Teraz bezzałogowiec kusi inwestorów.

Publikacja: 06.03.2023 15:23

IFO  przypomina UFO,  ale to dron,  który ma przewozić przesyłki,  a w przyszłości także ludzi

IFO przypomina UFO, ale to dron, który ma przewozić przesyłki, a w przyszłości także ludzi

Foto: iFO

Firma Letus Capital, która stoi za nietypowym projektem, ma spore ambicje – IFO, bo tak nazywa się dron do złudzenia przypominający latające spodki, określane jako UFO, w III kwartale 2024 r. ma wzbić się w powietrze, by rozpocząć testy transportu paczek. Jeśli prototyp IFO dla logistyki (w wersji produkcyjnej) zda egzamin, spółka ruszy na podbój Europy. Autorzy bezzałogowca chcą bowiem uzyskać licencję dopuszczającą do lotniczego przewozu przesyłek na terenie UE. Kolejnym krokiem ma być zaś transport pasażerski.

IFO dla armii i rolników

Na razie projekt IFO jest na dość wczesnym etapie. Na platformie Mosaico.ai ruszyła zbiórka pieniędzy na realizację nowatorskiego przedsięwzięcia. Firma kusi inwestorów – chce sprzedać specjalne tokeny, które pozwolą jej pozyskać 100–300 tys. dol. na start. Kampania potrwa do 17 kwietnia.

Letus Capital

Polscy przedsiębiorcy, rozwijający IFO, liczą, że w przyszłości ich bezzałogowiec będzie w stanie latać w sposób całkowicie autonomiczny. Na pewno nowatorska konstrukcja ma szansę stać się atrakcyjnym rozwiązaniem w zakresie dostaw przesyłek na etapie tzw. ostatniej mili. Wynalazcy stojący za IFO wskazują, iż ich dron radzi sobie z mankamentami dotychczasowych bezzałogowców: konstrukcja pozbawiona jest łopat (a to te często ograniczają możliwość wykorzystania statków w przestrzeni miejskiej), odporna w razie kontaktu z drzewami czy liniami wysokiego napięcia, a do tego cicha (walory akustyczne rozwiązania od Letus Capital dają możliwość zastosowania IFO w branżach takich jak obronność i monitoring).

Czytaj więcej

Roje autonomicznych dronów mają być nie do zatrzymania. Tajny projekt Pentagonu

Ponadto dron posiada wewnętrzną przestrzeń ładunkową, dzięki czemu transportowane towary są bezpieczne. A na tym nie koniec zalet. Sylwetka latającego spodka pozwala osiągać bardziej stabilne trajektorie lotu, zarówno w ujęciu horyzontalnym, jak i wertykalnym. – Tym projektem chcemy otworzyć niebo dla człowieka i pozwolić, aby każdy rodzaj transportu, czy to towarowego, czy osobowego, oderwał się od ziemi – mówi Tymoteusz Olszewski, miłośnik nowych technologii i pomysłodawca IFO.

Jak zaznacza, bezzałogowiec ma potencjał m.in. w branży transportowej, ale także rolnictwie (monitoring upraw), medycynie (transport organów) czy ratownictwie (dostawa defibrylatorów).

Przygotowania do produkcji IFO trwały od 20 lat. Pomysł zaiskrzył, gdy przecięły się ścieżki dwóch pomysłodawców projektu: Olszewskiego i konstruktora Tomasza Zakrzewskiego.

Lot z paczkami już w przyszłym roku

Dziś zespół odpowiedzialny za przygotowanie IFO składa się naukowców, konstruktorów i ekspertów aerodynamiki, którzy ostatnie trzy lata poświęcili na badania, analizy, testy i budowę wersji testowej obiektu. Dzięki kampanii na Mosaico firma chce pozyskać środki na budowę prototypu. Dokonała już natomiast zgłoszenia patentowego na polski i międzynarodowy rynek. Wersja pokazowa bezzałogowca ma być gotowa w II kwartale br. Wtedy też ruszą pierwsze loty testowe. Jeszcze w 2023 r. rozpocznie się projektowanie modelu komercyjnego dla branży logistycznej. Pod koniec br. autorzy IFO liczą na pozyskanie inwestora strategicznego. To pozwoli na rozpoczęcie sprzedaży dronów w Europie i USA m.in. firmom kurierskim (spółka szacuje, że ten etap nastąpi w IV kwartale przyszłego roku).

Czytaj więcej

Dron ukryty w ptaku. Naukowcy opracowali superszpiega i potencjalnie groźną broń

– Zbudowany przez nas egzemplarz testowy potwierdził wszystkie założenia projektu i doprowadził do weryfikacji parametrów, określenia materiałów i komponentów, które pozwolą na budowę prototypu – podkreśla Tymoteusz Olszewski. I dodaje, że projekt IFO wymaga jeszcze dużych nakładów, wielu testów i długiej ścieżki certyfikacji.

Spółka przewiduje, że rozpoczęcie prac nad wersją pasażerską ruszy nie wcześniej niż w 2027 r.

Firma Letus Capital, która stoi za nietypowym projektem, ma spore ambicje – IFO, bo tak nazywa się dron do złudzenia przypominający latające spodki, określane jako UFO, w III kwartale 2024 r. ma wzbić się w powietrze, by rozpocząć testy transportu paczek. Jeśli prototyp IFO dla logistyki (w wersji produkcyjnej) zda egzamin, spółka ruszy na podbój Europy. Autorzy bezzałogowca chcą bowiem uzyskać licencję dopuszczającą do lotniczego przewozu przesyłek na terenie UE. Kolejnym krokiem ma być zaś transport pasażerski.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Polska sztuczna inteligencja walczy z depresją. Jak poprawić nastrój?
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Biznes Ludzie Startupy
Jak zbadać zadowolenie pracowników?
Biznes Ludzie Startupy
Prąd popłynie z latawca. Polska firma rzuca wyzwanie wiatrakom i panelom solarnym
Biznes Ludzie Startupy
Smartfony już rządzą. Co Polacy kupują przez aplikacje mobilne?
Biznes Ludzie Startupy
Ratunek dla rolników i ziemii. Polscy naukowcy zdecydowanie zredukują zużycie nawozów