Czeski bot ma zachwycić dzieci. To bajeczna technologia

Start-up Readmio opracował system AI i rozpoznawania mowy, który przekształca opowiadane przez rodziców historie w niezwykłe przedstawienia - technologia monitoruje bieżący fragment czytanej bajki i wzbogaca ją efektami dźwiękowymi.

Aktualizacja: 30.11.2023 17:54 Publikacja: 28.11.2023 09:02

AI doda efekty dźwiękowe do czytanych dzieciom opowiadań

AI doda efekty dźwiękowe do czytanych dzieciom opowiadań

Foto: AdobeStock

Takie nietypowe rozwiązanie ma stymulować wyobraźnię dziecka, ułatwiając mu prawidłowe zrozumienie historii i jednocześnie gwarantując ciekawe doświadczenia. Na tym nie koniec, bo zaszyty w aplikacji bot pozwala użytkownikom w innych krajach czytać bajki z Polski i odwrotnie. Pomysł chwycił, bo z Readmio skorzystało już ponad 400 tys. użytkowników. Jak się dowiedzieliśmy, teraz czeska spółka szykuje ekspansję, a na celowniku jest m.in. Ameryka Południowa.

Czesi ruszają z ekspansją

Readmio nad Wisłą zadebiutowało w kwietniu. Dziś ta nietypowa aplikacja działa - poza naszym krajem - również m.in. w Czechach, Wielkiej Brytanii oraz Niemczech czy Włoszech. Rodzice w tych krajach za pomoc apki przeczytali swoim pociechom już ponad 3 mln bajek. W czeskim start-upie zaznaczają, że po bardzo dobrym przyjęciu w Europie, czas na wejście w najbliższych miesiącach na rynki Ameryce Łacińskiej. Plan jest jasny - chodzi o podwojenie liczby użytkowników.

- Pomysł na stworzenie Readmio był dość naturalny i zrodził się w trakcie naszego rodzicielstwa. Chcieliśmy zapewnić dzieciom wyjątkowe doświadczenia podczas wspólnego czytania, a tym samym wesprzeć ich rozwój - wspomina Jozef Šimko, prezes Readmio.

Czytaj więcej

Polacy ruszają na podbój Meksyku. Zaopiekują się dziećmi

Jak tłumaczy, tegoroczne wejście na polski rynek miało dla firmy szczególne znaczenie ze względu na bliskość kulturową. - Zaletą Readmio jest dostosowywanie każdej bajki w naszej aplikacji do wszystkich oferowanych wersji językowych, dlatego polscy czytelnicy mogą poznać kultowe opowieści zagranicznych autorów i odwrotnie. Od momentu naszego debiutu na polskim rynku udało nam się przyciągnąć już ponad 21 tys. użytkowników - mówi Šimko . I wskazuje, że dla spółki kluczowa jest jakość bajek dostępnych w aplikacji.

- Duża część z nich jest opracowywana przez naszych specjalistów i przechodzi przez liczne procesy weryfikacji. Dodatkowo zawsze staramy się zapewnić lokalny element kulturowy, dlatego dbamy o to, aby w każdym kraju dostępne były ulubione baśnie znane tam od pokoleń. W polskiej wersji mamy takie historie jak te o Panu Twardowskim czy Smoku Wawelskim, a także najsłynniejsze światowe tytuły, jak baśnie Braci Grimm i Hansa Christiana Andersena - wylicza prezes Readmio.

Ale szczególnie cenna jest pomoc sztucznej inteligencji przy tworzeniu efektów dźwiękowych. Wystarczy bowiem przeczytać np. zdanie: "wilk dmuchnął w słomiany domek", a bot zaszyty w Readmio automatycznie odtworzy dźwięk dmuchania. Dźwięki z aplikacji mają wciągać dziecko w wir wydarzeń, jednocześnie wspierając rozwój jego wyobraźni i wrażliwości.

Imponujący potencjał EdTech

Tzw. branża EdTech, w której działa Readmio (innowacje w edukacji) ma spory potencjał. Według raportu Grand View Research, w ub. r. rynek ten wart był 123 mld dol., a prognozy wskazują, że średniorocznie (CAGR) będzie on rósł o przeszło 16 proc. i do 2030 r. sięgnie on 348 mld dol. Tylko w ostatnim roku fundusze VC zainwestowały ponad 10 mld dol. w powstające startupy w sektorze EdtTech. - Spółki z branży edukacyjnej utrzymują imponujący CAGR w ciągu ostatnich 10 lat. Świadczy to o ciągłej sile i perspektywach rozwoju sektora. Dostrzegamy ten ogromny potencjał, co skłoniło nas do zainwestowania w Readmio - komentuje Adam Ďurica, menedżer inwestycyjny w Zero One Hundred.

Czytaj więcej

Przez Polskę do Brazylii. Ukraińcy idą w świat ze zdalnymi korepetycjami

Potencjał rynku potwierdza też rozwój Readmio - tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy zanotował on wzrost przychodów na poziomie 280 proc. Zdaniem prezesa start-upu, współczesny świat i wpływ smartfonów na życie dzieci powoduje obawę co do jakości czasu, jaki dzieci spędzają ze swoimi rodzicami. - Aplikacje, takie jak Readmio, doskonale łączą tradycję czytania z nowoczesnymi narzędziami, tworząc wyjątkowe doświadczenia - zaznacza Jozef Šimko. I dodaje, że odpowiednio opracowana technologia, jak i jej inteligentne zastosowanie, wpływa pozytywnie na zdolność dzieci do utrzymania koncentracji. - Tworzy to przy tym wartościowe interakcje między rodzicami, a dziećmi - zauważa twórca aplikacji.

Przywołuje on przy tym badania, przeprowadzone przez naukowców z Ohio State University. Wykazały one, że dzieci, którym czytano pięć książek dziennie w wieku 5 lat, miały kontakt z aż 1,4 mln słów więcej niż ich rówieśnicy, którym nie czytano w ogóle. Polscy rodzice dobrze zdają sobie z tego faktu sprawę, co pokazuje badanie przeprowadzone przez Empik - wedle niego aż 70 proc. maluchów w wieku do 5 lat codziennie miało styczność z książkami, a kolejne 20 proc. sięgało po nie wspólnie z rodzicami kilka razy w tygodniu. Zdaniem Šimko te wyniki pokazują, jak ważne dla Polaków jest wspólne czytanie ze swoimi pociechami.

Takie nietypowe rozwiązanie ma stymulować wyobraźnię dziecka, ułatwiając mu prawidłowe zrozumienie historii i jednocześnie gwarantując ciekawe doświadczenia. Na tym nie koniec, bo zaszyty w aplikacji bot pozwala użytkownikom w innych krajach czytać bajki z Polski i odwrotnie. Pomysł chwycił, bo z Readmio skorzystało już ponad 400 tys. użytkowników. Jak się dowiedzieliśmy, teraz czeska spółka szykuje ekspansję, a na celowniku jest m.in. Ameryka Południowa.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes Ludzie Startupy
Od zera do miliarda w cztery miesiące. Wyceny firm od sztucznej inteligencji oszalały
Biznes Ludzie Startupy
Rewolucja na skalę światową. Polacy znaleźli sposób na braki wody i żywności
Biznes Ludzie Startupy
Polskie urządzenie wyczuje chemię. Wykryje i zbada niemal każdą substancję
Materiał partnera
Możemy zaprosić klienta w sam środek akcji
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
PZU szuka innowacji w akceleratorach start-upów