Takie nietypowe rozwiązanie ma stymulować wyobraźnię dziecka, ułatwiając mu prawidłowe zrozumienie historii i jednocześnie gwarantując ciekawe doświadczenia. Na tym nie koniec, bo zaszyty w aplikacji bot pozwala użytkownikom w innych krajach czytać bajki z Polski i odwrotnie. Pomysł chwycił, bo z Readmio skorzystało już ponad 400 tys. użytkowników. Jak się dowiedzieliśmy, teraz czeska spółka szykuje ekspansję, a na celowniku jest m.in. Ameryka Południowa.
Czesi ruszają z ekspansją
Readmio nad Wisłą zadebiutowało w kwietniu. Dziś ta nietypowa aplikacja działa - poza naszym krajem - również m.in. w Czechach, Wielkiej Brytanii oraz Niemczech czy Włoszech. Rodzice w tych krajach za pomoc apki przeczytali swoim pociechom już ponad 3 mln bajek. W czeskim start-upie zaznaczają, że po bardzo dobrym przyjęciu w Europie, czas na wejście w najbliższych miesiącach na rynki Ameryce Łacińskiej. Plan jest jasny - chodzi o podwojenie liczby użytkowników.
- Pomysł na stworzenie Readmio był dość naturalny i zrodził się w trakcie naszego rodzicielstwa. Chcieliśmy zapewnić dzieciom wyjątkowe doświadczenia podczas wspólnego czytania, a tym samym wesprzeć ich rozwój - wspomina Jozef Šimko, prezes Readmio.
Czytaj więcej
LiveKid, który rozwija platformę do zarządzania przedszkolami i żłobkami, stawia na ekspansję w Ameryce Łacińskiej.
Jak tłumaczy, tegoroczne wejście na polski rynek miało dla firmy szczególne znaczenie ze względu na bliskość kulturową. - Zaletą Readmio jest dostosowywanie każdej bajki w naszej aplikacji do wszystkich oferowanych wersji językowych, dlatego polscy czytelnicy mogą poznać kultowe opowieści zagranicznych autorów i odwrotnie. Od momentu naszego debiutu na polskim rynku udało nam się przyciągnąć już ponad 21 tys. użytkowników - mówi Šimko . I wskazuje, że dla spółki kluczowa jest jakość bajek dostępnych w aplikacji.